Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robin z Krakowa - Miasta Królów Polskich.
Od 31.03.2010 r. przejechałem

221603.10

km w tym 1661.95 w terenie i śniegu.
Jeżdżę z prędkością średnią 25.03 km/h.
Więcej o mnie,

Baton 2023

button stats bikestats.pl

Baton 2022

button stats bikestats.pl

Baton 2021

button stats bikestats.pl

Baton 2020

button stats bikestats.pl

Baton 2019

button stats bikestats.pl

Baton 2018

button stats bikestats.pl

Baton 2017

button stats bikestats.pl

Baton 2016

button stats bikestats.pl

Baton 2015

button stats bikestats.pl

Baton 2014

button stats bikestats.pl

Baton 2013

button stats bikestats.pl

Baton 2012

button stats bikestats.pl

Baton 2011

button stats bikestats.pl

Baton 2010

button stats bikestats.pl

Baton 2009

button stats bikestats.pl

Baton 2008

button stats bikestats.pl

Baton 2007

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robin.bikestats.pl

Archiwum bloga

Flag Counter


Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:1737.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:35:55
Średnia prędkość:29.46 km/h
Suma podjazdów:10175 m
Suma kalorii:32126 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:52.64 km i 2h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
Dystans: 12.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD

Tylko praca

Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 • dodano: 06.08.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
Dystans: 42.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD

Puszcza Niepołomicka

Niedziela, 5 sierpnia 2012 • dodano: 05.08.2012 | Komentarze 1

Tadzio i jego mama pojechali, a ja rozpakowałem swój rower i zacząłem gonić Tadzia, miał przewagi kilka minut, ledwo dogoniłem go prawie na ostatnim 10 km już prawie było widać szlaban w Mikluszowicach. Jest coraz gorzej ze mną a coraz lepiej z nim, albo to wina roweru :D


Dane wyjazdu:
Dystans: 35.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD

Błonia - rozjazd po treningu

Sobota, 4 sierpnia 2012 • dodano: 04.08.2012 | Komentarze 0

Wyjazd na Błonia z Tadziem, aktywna regeneracja po wczorajszym mocnym treningu.


Dane wyjazdu:
Dystans: 210.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 27.39 km/h.
Elevation: 2372 m.
Rower:Lapierre Sensium 200

Po trasie Tatry Tour 2012 - trening

Piątek, 3 sierpnia 2012 • dodano: 04.08.2012 | Komentarze 5

Tatry dookoła chciałem już objechać dwa lata temu, ale nigdy nie było czasu ani okazji, więc dwa dni temu postanowiłem – jadę w piątek i zapytałem dwóch młodych kolarzy czy jadą? Bez cienia wątpliwości odpowiedzieli: Tak! To Lubię!

Prognoza pogody była niezbyt optymistyczna: miejscami lekki deszczyk, ale wiadomo jak to w górach pogody się nie przewidzi, no ale, żeby aż cztery burze krzyżowały nam jazdę to trochę za wiele. Jednak kolarstwo to trudny i wymagający sport nie dla malkontentów.
Razem ze mną pojechali Grzegorz i Ryszard.

Start wycieczki nastąpił w Kościelisku dość późno bo o 9.17 w palącym już słońcu. Trasę mieliśmy oznakowaną bardzo dobrze, ponieważ tydzień temu kolarze po naszej trasie jechał wyścig Tatry Tour 2012, tylko, że oni startowali ze Stary Smokovec, a my z Kościeliska, więc musiałem przerobić tracka do GPS.
Piękna pogoda, więc zastanawialiśmy się w co się ubrać czy brak cieplejsze kurtki itd., w ostateczności wzięliśmy kamizelki CCC i rękawki – czy wystarczyły to się okaże.

Zaczynamy walkę z podjazdami (tych większych było 12 na całej trasie), zjazdami, wiatrem, deszczem i czterema burzami, mieliśmy cały zdarzeń, na które narażony jest kolarz jadący bez wozu technicznego.
Zjeżdżamy do Zakopanego i kierujemy się na Łysą Polanę przez Olczę, Cyrhlę, i Głodówkę. Już na pierwszym podjeździe brakuje mi trochę tchu, myślę sobie jak ja przejadę takim tempem dwieście kilometrów, chyba zrobiłem błąd jadąc z takimi zawodnikami. Na razie wszystko wyjeżdżamy z blatu, więc nie jest znowu tak źle, nie odstaję od współtowarzyszy. W Łysej Polanie utworzył się duży korek, omijamy kilkadziesiąt samochodów.
Po godzinie jazdy tankujemy bidony, średnia na razie oscyluje wokół 26-27. 670 metrów w pionie. Jedzie się dobrze, zmiany robimy co kilometr, jeśli nie ma podjazdów to prędkość około 40km/h.
Widoki nieziemskie, całą drogę oglądamy południowe stoki Tatr. Jest pięknie.
W miejscowości Stary Smokovec mijamy się z kolarzem - słowakiem, który się nawraca i jedzie z nami do Vysne Hagy, tam podjeżdżamy jeszcze na Strbske Pleso – robimy tam chwilę odpoczynku jemy loda nestee i to na 78 km pojawiają się problemy pogodowe – grzmi, więc ruszamy dalej, przed nami blisko pół setki z góry!!! Udaje się nam dojechać do miejscowości Liptovsky Peter, gdzie robimy zakupy, kiedy wychodzimy przed Sklep, zaczyna się burza i ulewa, mamy pół godzinny przymusowy przystanek. Arbuz uzupełnia nam brakujące witaminy. Po mokrej drodze, która wyschła w ciągu 5 minut wjeżdżamy do Liptovsky Mikulas. Wspominam wakacje na których byłem tu kilka lat temu, robimy zdjęcia i jedziemy dalej.

Za kilka kilometrów znowu mamy przymusowy przystanek, bo przed nami burza a nas czeka najgorszy podjazd na drodze jest już 145 km a tu podjazd 7,5 km ze średnim nachyleniem 5,2% …

Ruszamy, niestety nogi już są zmęczone, trzeba zrzucić z blatu, do tej pory wszystko udało wyjechać się na blacie, serpenty ciągną się w górę w oparach mgły, jest kilka minut po deszczu, ciężko do góry, naprawdę długi podjazd (Huty) – Premia Górka 2 Kategorii zaliczona, na szczycie robimy fotę i zjeżdżamy, zjazdy są szybkie, w normalnych warunkach można tu bić rekordy szybkości zjazdu, my hamujemy od góry jest stromo, mokro i te opary, słaba widoczność.

Do końca jeszcze 50 km, jeden z kolegów słabnie, brakuje mu energii, musimy się zatrzymać, kończy się woda.

Prawdopodobnie w Zuberec jemy obiado-kolację, jest tu taki jakby festyn, słowackie barmanki, zachęcają moich kolegów do tańca, nie poznaję ich, gdzie ta młoda ich dusza? Już prawie idą się bawić, ale wujek mówi ruszamy! Orkiestra pozdrawia cyklistów z Polski. Bardzo miła miejscowość i ludzie. Posileni jedziemy dalej, jednak pogoda jest coraz gorsza po prawej burza po lewej burza, granatowe niebo oj będzie się działo.

Burza praktycznie 10 km przed nami, w koledze znowu kończy się paliwo, ale jedziemy dalej, patrzymy Sucha Hora jest, granica Polski. Dojeżdżamy do Chochołowa a tu leje, przed nami tylko 15 km.

Lekki deszczyk, decydujemy się, że kontynuujemy jazdę, nagle dopada nas najprawdziwsza ulewa, w ciągu paru sekund czujemy, że jesteśmy przemoknięci a tu nie ma gdzie się schować. Za parę metrów jest przystanek wpadamy tam przemoknięci do majtek, których nie mamy! Zimno brr. Do samochodu 10 km już blisko. Przestało padać jedziemy dalej na ulicy w poprzek płynie rzeczka wody utworzonej przez ulewę, Grzegorz przejeżdża pierwszy, z naprzeciwka jedzie samochód i hamuje, ja przejeżdżam równocześnie z nim, opryskał mi koło tylne a za mną jedzie Rysiek, który jest oblany zimnym prysznicem wody. Wszystkim nam w butach chlapie ale najbardziej Ryśkowi.

Patrzymy na znak Kościelisko 2 km ale nie wiem czemu na nie skręcamy jedziemy prosto do Zakopanego, to błąd bo musimy objechać z 5 km więcej, ale udało się na liczniku 210 km. – 7.40h – jak na wycieczkę to chyba dobry wynik, biorąc pod uwagę warunki na drodze, tam gdzie można było jechać szybciej my jechaliśmy ostrożnie. Średnia 27,4 km/h.
Na pewno poprawimy ją za rok. Wiemy gdzie popełniliśmy błędy, za mało energii ze sobą wzięliśmy a na 3/4 treningu, podjazd, który zużył całe nasze zapasy energii. Może na wyścigu, teraz już wiemy gdzie trzeba przycisnąć a gdzie zwolnić! Resztę przekażą zdjęcia lub może relacje kolegów. Dzięki za wspólną jazdę, samemu by mi się nie chciało jechać w życiu!!!
Trening był wymagający z tego powodu, że nie bardzo widzę możliwość rezygnacji w trakcie treningu, nie można było skrócić trasy o połowę, wycofać się poczekać na wóz techniczny - był tylko jeden cel objechać Tatry i tyle.

Poza burzami i mroczkami, które widział Grzegorz nie było minusów treningu. :-)
TT 2012 v1 © robin


TT 2012 v2 © robin


TT 2012 v3 © robin


Trasa
Kategoria 200>


Dane wyjazdu:
Dystans: 105.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 31.50 km/h.
Elevation: 858 m.
Rower:Lapierre Sensium 200

IC Kraków

Środa, 1 sierpnia 2012 • dodano: 04.08.2012 | Komentarze 0

Jak co roku od roku bo wcześniej nie pamiętam, w środy odbywa się krakowskie IC czyli taki środtygodniowy trening. Do Budzynia przyjechało około 30-35 osób.

Na samym starcie ucieczka, ale wchłonięta, dobrze się jechało, pierwsza grupka uciekła, ale jadę w drugiej grupce 5 osobowej, Beata, Bradi, Rysiek i jeszcze jeden kolarz, którego nie znam, współpraca idzie nieźle 40-55 km/h.
Dopiero na ostatnim podjeździe Beata i Bradi nam odjeżdżają a my tylko z Ryśkiem dojeżdżamy sami do mety. Jeden z lepszych wyników.

Trasa: 55km - 1.35 - avg V.: 34,5

Trasa

IC Kraków © robin