Info
Ten blog rowerowy prowadzi robin z Krakowa - Miasta Królów Polskich.Od 31.03.2010 r. przejechałem
221569.45
km w tym 1661.95 w terenie i śniegu.Jeżdżę z prędkością średnią 25.03 km/h.
Więcej o mnie,
Baton 2023
Baton 2022
Baton 2021
Baton 2020
Baton 2019
Baton 2018
Baton 2017
Baton 2016
Baton 2015
Baton 2014
Baton 2013
Baton 2012
Baton 2011
Baton 2010
Baton 2009
Baton 2008
Baton 2007
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad17 - 0
- 2024, Październik22 - 0
- 2024, Wrzesień21 - 0
- 2024, Sierpień25 - 0
- 2024, Lipiec22 - 0
- 2024, Czerwiec23 - 0
- 2024, Maj27 - 0
- 2024, Kwiecień26 - 0
- 2024, Marzec30 - 0
- 2024, Luty27 - 0
- 2024, Styczeń32 - 0
- 2023, Grudzień37 - 0
- 2023, Listopad29 - 0
- 2023, Październik24 - 0
- 2023, Wrzesień23 - 0
- 2023, Sierpień22 - 0
- 2023, Lipiec26 - 0
- 2023, Czerwiec22 - 0
- 2023, Maj32 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 0
- 2023, Marzec23 - 0
- 2023, Luty30 - 0
- 2023, Styczeń37 - 0
- 2022, Grudzień39 - 0
- 2022, Listopad28 - 0
- 2022, Październik36 - 0
- 2022, Wrzesień25 - 0
- 2022, Sierpień33 - 0
- 2022, Lipiec34 - 0
- 2022, Czerwiec35 - 1
- 2022, Maj41 - 0
- 2022, Kwiecień41 - 0
- 2022, Marzec34 - 0
- 2022, Luty30 - 0
- 2022, Styczeń38 - 0
- 2021, Grudzień28 - 0
- 2021, Listopad31 - 0
- 2021, Październik33 - 2
- 2021, Wrzesień25 - 0
- 2021, Sierpień22 - 0
- 2021, Lipiec23 - 0
- 2021, Czerwiec22 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec21 - 0
- 2021, Luty17 - 0
- 2021, Styczeń29 - 0
- 2020, Grudzień42 - 0
- 2020, Listopad50 - 0
- 2020, Październik52 - 0
- 2020, Wrzesień27 - 0
- 2020, Sierpień20 - 1
- 2020, Lipiec24 - 0
- 2020, Czerwiec22 - 0
- 2020, Maj26 - 1
- 2020, Kwiecień36 - 0
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty28 - 0
- 2020, Styczeń33 - 0
- 2019, Grudzień29 - 0
- 2019, Listopad29 - 0
- 2019, Październik23 - 0
- 2019, Wrzesień23 - 0
- 2019, Sierpień21 - 0
- 2019, Lipiec31 - 0
- 2019, Czerwiec34 - 1
- 2019, Maj35 - 1
- 2019, Kwiecień32 - 2
- 2019, Marzec27 - 0
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń32 - 0
- 2018, Grudzień33 - 0
- 2018, Listopad17 - 0
- 2018, Październik39 - 0
- 2018, Wrzesień42 - 0
- 2018, Sierpień33 - 0
- 2018, Lipiec34 - 0
- 2018, Czerwiec28 - 0
- 2018, Maj26 - 0
- 2018, Kwiecień23 - 0
- 2018, Marzec27 - 0
- 2018, Luty20 - 0
- 2018, Styczeń28 - 0
- 2017, Grudzień20 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik32 - 0
- 2017, Wrzesień19 - 0
- 2017, Sierpień23 - 4
- 2017, Lipiec27 - 0
- 2017, Czerwiec28 - 0
- 2017, Maj15 - 0
- 2017, Kwiecień10 - 0
- 2017, Marzec16 - 0
- 2017, Luty17 - 0
- 2017, Styczeń28 - 4
- 2016, Grudzień18 - 0
- 2016, Listopad19 - 2
- 2016, Październik20 - 0
- 2016, Wrzesień26 - 0
- 2016, Sierpień29 - 1
- 2016, Lipiec36 - 0
- 2016, Czerwiec29 - 2
- 2016, Maj33 - 0
- 2016, Kwiecień27 - 0
- 2016, Marzec25 - 0
- 2016, Luty22 - 0
- 2016, Styczeń26 - 2
- 2015, Grudzień25 - 0
- 2015, Listopad22 - 1
- 2015, Październik16 - 5
- 2015, Wrzesień18 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec26 - 0
- 2015, Czerwiec25 - 0
- 2015, Maj23 - 0
- 2015, Kwiecień28 - 0
- 2015, Marzec19 - 0
- 2015, Luty21 - 3
- 2015, Styczeń12 - 0
- 2014, Grudzień9 - 2
- 2014, Listopad14 - 2
- 2014, Październik11 - 3
- 2014, Wrzesień21 - 0
- 2014, Sierpień30 - 4
- 2014, Lipiec23 - 0
- 2014, Czerwiec18 - 0
- 2014, Maj22 - 0
- 2014, Kwiecień24 - 0
- 2014, Marzec21 - 0
- 2014, Luty21 - 0
- 2014, Styczeń21 - 1
- 2013, Grudzień13 - 6
- 2013, Listopad8 - 0
- 2013, Październik22 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 0
- 2013, Sierpień36 - 0
- 2013, Lipiec28 - 0
- 2013, Czerwiec30 - 0
- 2013, Maj32 - 0
- 2013, Kwiecień28 - 0
- 2013, Marzec20 - 0
- 2013, Luty14 - 0
- 2013, Styczeń16 - 2
- 2012, Grudzień10 - 5
- 2012, Listopad15 - 11
- 2012, Październik27 - 15
- 2012, Wrzesień36 - 17
- 2012, Sierpień35 - 14
- 2012, Lipiec24 - 1
- 2012, Czerwiec27 - 22
- 2012, Maj28 - 21
- 2012, Kwiecień27 - 15
- 2012, Marzec19 - 45
- 2012, Luty19 - 49
- 2012, Styczeń17 - 60
- 2011, Grudzień17 - 61
- 2011, Listopad26 - 40
- 2011, Październik38 - 66
- 2011, Wrzesień30 - 58
- 2011, Sierpień32 - 63
- 2011, Lipiec19 - 114
- 2011, Czerwiec19 - 53
- 2011, Maj21 - 81
- 2011, Kwiecień15 - 43
- 2011, Marzec14 - 43
- 2011, Luty10 - 34
- 2011, Styczeń9 - 31
- 2010, Grudzień9 - 6
- 2010, Listopad9 - 46
- 2010, Październik15 - 35
- 2010, Wrzesień16 - 105
- 2010, Sierpień18 - 61
- 2010, Lipiec19 - 107
- 2010, Czerwiec20 - 168
- 2010, Maj16 - 226
- 2010, Kwiecień10 - 154
- 2010, Marzec14 - 216
- 2010, Luty15 - 176
- 2010, Styczeń14 - 140
- 2009, Grudzień15 - 240
- 2009, Listopad18 - 199
- 2009, Październik23 - 132
- 2009, Wrzesień20 - 148
- 2009, Sierpień28 - 144
- 2009, Lipiec22 - 89
- 2009, Czerwiec17 - 109
- 2009, Maj18 - 142
- 2009, Kwiecień19 - 120
- 2009, Marzec19 - 140
- 2009, Luty13 - 93
- 2009, Styczeń17 - 101
- 2008, Grudzień18 - 140
- 2008, Listopad20 - 115
- 2008, Październik25 - 124
- 2008, Wrzesień23 - 113
- 2008, Sierpień23 - 98
- 2008, Lipiec18 - 100
- 2008, Czerwiec25 - 102
- 2008, Maj22 - 38
- 2008, Kwiecień20 - 20
- 2008, Marzec13 - 1
- 2008, Luty8 - 0
- 2008, Styczeń3 - 0
- 2007, Grudzień1 - 0
- 2007, Listopad1 - 1
- 2007, Październik1 - 0
- 2007, Wrzesień4 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec6 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 0
- 2007, Maj4 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2010
Dystans całkowity: | 1156.61 km (w terenie 40.90 km; 3.54%) |
Czas w ruchu: | 43:04 |
Średnia prędkość: | 26.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.50 km/h |
Suma podjazdów: | 6102 m |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 152 (80 %) |
Suma kalorii: | 40257 kcal |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 57.83 km i 2h 09m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
Dystans: 27.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 23.82 km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD
Rynek Główny i Kapliczka w Wilkowie
Środa, 30 czerwca 2010 • dodano: 30.06.2010 | Komentarze 4
Pierwszy wyjazd to trasa z Marszowic do Wilkowa i z powrotem. Potem wizyta u krawcowej, która na cito obcięła mi rękawy w koszulce rowerowej i zrobiła bezrękawnik na upalne dni takie jak dziś. Będę miał wyżej opalone ręce.
Potem powrót do domu, przy okazji spotkaliśmy Maksa, który właśnie wracał z rejonów gdzie my byliśmy, kiedy pojechaliśmy do Wilkowa on przejeżdżał przez Marszowice. Pogadaliśmy chwilę i rozjazd, on do domu a my na rower.
Bardzo miło było nam Cię poznać!
O godzinie 18.30 wyruszamy na Rynek Główny, trochę późno, ale daliśmy radę.
W McDonalds na Ryneczku - lody i coś więcej. Dobrze, że można wjechać tam rowerem na dziedziniec pod parasolami i fontanną.
Powrót już o zmroku, dobrze, że mieliśmy lampki, ale i tak jakiś tetryk zdołał zauważyć że jednej tylnej nie mamy. Ładnie się do niego uśmiechnąłem.
Potem powrót do domu, przy okazji spotkaliśmy Maksa, który właśnie wracał z rejonów gdzie my byliśmy, kiedy pojechaliśmy do Wilkowa on przejeżdżał przez Marszowice. Pogadaliśmy chwilę i rozjazd, on do domu a my na rower.
Bardzo miło było nam Cię poznać!
O godzinie 18.30 wyruszamy na Rynek Główny, trochę późno, ale daliśmy radę.
W McDonalds na Ryneczku - lody i coś więcej. Dobrze, że można wjechać tam rowerem na dziedziniec pod parasolami i fontanną.
Powrót już o zmroku, dobrze, że mieliśmy lampki, ale i tak jakiś tetryk zdołał zauważyć że jednej tylnej nie mamy. Ładnie się do niego uśmiechnąłem.
Pod Grunwaldem© robin
Dane wyjazdu:
Dystans: 59.99 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 29.75 km/h.
Elevation: 339 m.
Rower:Cinelli Xperience
Kraków - Nowe Brzesko - Kraków przez Tropiszów
Środa, 30 czerwca 2010 • dodano: 30.06.2010 | Komentarze 2
Trasa: Kraków – os. Lubocza – os. Wadów – os. Ruszcza – Tropiszów – Igołomia – Złotniki – Wawrzeńczyce – Nowe Brzesko powrót do Igołomi a potem ul. Igołomską – ul. Ujastek – Al. Solidarności – Zalew – Dom.
Piękne słońce i uporczywy wmordewind. Na szosie DK79 dużo tirów.
Rekordowy dystans miesięczny z 06/2009 (1139 km) może zostać pobity?
CAD Avs: 80
Piękne słońce i uporczywy wmordewind. Na szosie DK79 dużo tirów.
Rekordowy dystans miesięczny z 06/2009 (1139 km) może zostać pobity?
CAD Avs: 80
Dane wyjazdu:
Dystans: 17.00 km.
w tym w terenie: 3.00 km.
Średnia prędkość: 22.17 km/h.
Elevation: m.
Rower:KROSS A6
Wycieczka po Jurze
Wtorek, 29 czerwca 2010 • dodano: 29.06.2010 | Komentarze 3
Popołudniowy wypad do Ojcowa, bo zrobiła się super pogoda. Ruch o tej porze zmniejszył się o 100% w stosunku do weekendu, więc cały Ojców tylko dla nas
Tadzio dziś ma więcej kilometrów ode mnie, bo rano było na rowerze.
W tym miesiącu zaliczyłem 1000 km, i ogólnie przekroczyłem 4000 km, trochę później niż w tamtym roku, a wcześniej niż w 2008 r. o miesiąc.
Popołudniowo-wieczorny wypad do Ojcowa, bo zrobiła się super pogoda. Ruch o tej porze zmniejszył się o 100%
w stosunku do weekendu, więc cały Ojców tylko dla nas
Tadzio dziś ma więcej kilometrów ode mnie, bo rano było na rowerze.
W tym miesiącu zaliczyłem 1000 km, i ogólnie przekroczyłem 4000 km, trochę później niż w tamtym roku, a wcześniej niż w 2008 r. o miesiąc.
Kapliczka na wodzie© robin
Kapliczka na wodzie© robin
Zamek w Ojcowie© robin
Prądnik Korzkiewski© robin
Skałki w Ojcowie© robin
Popołudniowo-wieczorny wypad do Ojcowa, bo zrobiła się super pogoda. Ruch o tej porze zmniejszył się o 100%
w stosunku do weekendu, więc cały Ojców tylko dla nas
Dane wyjazdu:
Dystans: 27.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 23.91 km/h.
Elevation: 20 m.
Rower:SCOTT LTD
Wola Batorska - Puszcza Niepołomicka - Mikluszowice rodzinnie
Niedziela, 27 czerwca 2010 • dodano: 27.06.2010 | Komentarze 5
Rodzina w puszczy niepołomickiej© robin
Miała być wycieczka do Tyńca, ale przepiękna pogoda i jedyna trasa krakowska dostępna dla wszystkich to trochę za dużo jak na milion krakowskich rowerzystów. Wybraliśmy ponownie puszczę niepołomicką. Zabezpieczyliśmy się przeciwko komarom, na całą wycieczkę tylko jeden mnie ukąsił, to na prawdę cud. Pan Stanisław w Mikluszowicach miał dziś zamknięte, więc nagrodą za wytrwałą jazdę były dziś lody w Ambrozji w Niepołomicach w rynku.
Już prawie pod koniec wycieczki spotkałem Marka z rodziną, ja jego nie poznałem, on natomiast poznał mnie po rowerze. Scott jest piękny i tyle :)
Wycieczka udana jak i zdjęcia bo dziś lustrzanką robione.
A mój syn Tadzio dzisiaj otworzył swój własny blog.
Kościół w Niepołomicach© robin
Kościół w Niepołomicach od frontu© robin
Zamek w Niepołomicach© robin
Fontanna w Niepołomicach© robin
Fontanna na tle zamku w Niepołomicach© robin
Czarny Staw w Puszczy Niepołomickiej© robin
Czarny Staw© robin
Puszcza Niepołomicka© robin
Mikluszowice© robin
Ambrozja w Niepołomicach© robin
Tadzio DST 2010 od 20.05.2010: 311km
Dane wyjazdu:
Dystans: 102.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 30.15 km/h.
Elevation: 515 m.
Rower:Cinelli Xperience
Kraków - Nowe Brzesko - Proszowice - Słomniki - Kraków
Sobota, 26 czerwca 2010 • dodano: 26.06.2010 | Komentarze 6
Tą trasą już jechaliśmy na wiosnę, ale nie była ona do końca szczęśliwa ze względu na opady śniegu. Dziś natomiast nie było śniegu, ale za to silny wiatr.
Start spod AquaParku, przejazd przez Nową Hutę i dalej już DK79 do Nowego Brzeska, postój w tym samym sklepie co zwykle, górkę przed Nowym Brzeskiem wziąłem z blatu, bo na górce była dwójka kolarzy, którą chcieliśmy wyprzedzić.
W Nowym Brzesku skręciliśmy na D775 prowadzącą przez Proszowice do Słomnik. W Proszowicach zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę obiadową, po tej dłuższej przerwie Miłosza chwycił mały kryzys, który został zażegnany dopiero w Sklepie u „Wróbla” w Marszowicach po lodach. Lody dały mu Power bo podjazd był krótki 900 metrowy, ale sztywny.
Potem już jazda z wiatrem do Wadowa, a następnie przejazd przez Wzgórza Krzesławickie i os. Stoki nad Zalew Nowohucki, gdzie panuje większy tłok niż na bulwarach w kierunku Tyńca.
Jak na Płaskowyż Proszowicki i Wyżynę Miechowską trasa miała ponad 500 metrów podjazdów, dodając do tego 50% wmordewindu i 35% bocznego wiatru to tylko od Słomnik do Luboczy mieliśmy z wiatrem.
Ogólnie wycieczka super się udała, gdyby było więcej osób, wtedy można by było odpocząć więcej.
Zdjęć nie ma, bo trasa wymagająca i wiatr wyrywał aparat z ręki.
A to nasz stadion żużlowy w Nowej Hucie.
---------------------------------
Foto: 1. Canon SX100
Pogoda:
Wiatr: Bardzo silny – północno - południowy
Temperatura wyjazdu 22, przyjazdu 22
Trasa
Kraków –Igołomia– Nowe Brzesko – Szpitary - Jakubowice – Proszowice – Słomniki – Marszowice - Baranówka – Luborzyca – Dojazdów – Lubocza – Kraków.
Kadencja: 78
Start spod AquaParku, przejazd przez Nową Hutę i dalej już DK79 do Nowego Brzeska, postój w tym samym sklepie co zwykle, górkę przed Nowym Brzeskiem wziąłem z blatu, bo na górce była dwójka kolarzy, którą chcieliśmy wyprzedzić.
W Nowym Brzesku skręciliśmy na D775 prowadzącą przez Proszowice do Słomnik. W Proszowicach zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę obiadową, po tej dłuższej przerwie Miłosza chwycił mały kryzys, który został zażegnany dopiero w Sklepie u „Wróbla” w Marszowicach po lodach. Lody dały mu Power bo podjazd był krótki 900 metrowy, ale sztywny.
Potem już jazda z wiatrem do Wadowa, a następnie przejazd przez Wzgórza Krzesławickie i os. Stoki nad Zalew Nowohucki, gdzie panuje większy tłok niż na bulwarach w kierunku Tyńca.
Jak na Płaskowyż Proszowicki i Wyżynę Miechowską trasa miała ponad 500 metrów podjazdów, dodając do tego 50% wmordewindu i 35% bocznego wiatru to tylko od Słomnik do Luboczy mieliśmy z wiatrem.
Ogólnie wycieczka super się udała, gdyby było więcej osób, wtedy można by było odpocząć więcej.
Zdjęć nie ma, bo trasa wymagająca i wiatr wyrywał aparat z ręki.
Proszowice - Kościół© robin
A to nasz stadion żużlowy w Nowej Hucie.
KS Wanda Żużel© robin
---------------------------------
Foto: 1. Canon SX100
Pogoda:
Wiatr: Bardzo silny – północno - południowy
Temperatura wyjazdu 22, przyjazdu 22
Trasa
Kraków –Igołomia– Nowe Brzesko – Szpitary - Jakubowice – Proszowice – Słomniki – Marszowice - Baranówka – Luborzyca – Dojazdów – Lubocza – Kraków.
Kadencja: 78
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 34.02 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 24.01 km/h.
Elevation: 99 m.
Rower:SCOTT LTD
Służbowo po Krakowie
Czwartek, 24 czerwca 2010 • dodano: 24.06.2010 | Komentarze 2
Służbowo z sakwą do centrum i podgórza, powrót w obfitym deszczu, przy okazji test kurtki przeciwdeszczowej wykonany. Oczywiście na rękawach po stronie zewnętrznej przemokła, pomimo klejonych szwów! Poza tym wszystko z kurteczką ok. Jechałem ok 1h w obfitym deszczu, moim zdaniem nie powinna przesiąknąć, za to oddychalność na wysokim poziomie nie spociłem się!
Z nowości technicznych to pojawiła się AutoMapa wersja 6.5.0 z asystentem pasa ruchu i Traffickiem informującym o objazdach.
Po drugie do Garmina pojawiła się nowa GPMapa 2010.01 ale pewnie wszyscy już mają wykupioną update przysłany od producenta. Na jednej i drugiej mapie więcej szczegółów.
Z nowości technicznych to pojawiła się AutoMapa wersja 6.5.0 z asystentem pasa ruchu i Traffickiem informującym o objazdach.
Po drugie do Garmina pojawiła się nowa GPMapa 2010.01 ale pewnie wszyscy już mają wykupioną update przysłany od producenta. Na jednej i drugiej mapie więcej szczegółów.
Dane wyjazdu:
Dystans: 21.10 km.
w tym w terenie: 1.00 km.
Średnia prędkość: 23.89 km/h.
Elevation: 48 m.
Rower:KROSS A6
Przejazd rodzinny
Środa, 23 czerwca 2010 • dodano: 23.06.2010 | Komentarze 5
Rodzinny przejazd (Tadzio, Magda, Przemek i ja) przez łąki nowohuckie, Mogiłę i kopiec Wandy a potem zjazd Aleją Solidarności na Plac Centralny. Na Placu Centralnym Tadzio pozjeżdżał 6 minut z dmuchanej zjeżdżalni. Na koniec zapiekanka w Pingwinku i nad zalewem nowohuckim ucieczka przed Verą.
A to widok z kopca Wandy!
A to widok z kopca Wandy!
Rumak Striderka© robin
Dmuchana zjeżdżalnia w cenie 1m/1zł.© robin
Dane wyjazdu:
Dystans: 51.20 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 26.03 km/h.
Elevation: 182 m.
Rower:SCOTT LTD
Zakupy plus Standard
Wtorek, 22 czerwca 2010 • dodano: 22.06.2010 | Komentarze 1
Najpierw pojechałem do sklepu lub raczej magazynu, po dotarciu na 6 piętro, kupiłem:
- kurtkę przeciwdeszczową Rogelli Nelson o dobrych parametrach nieprzepuszczalności wody i oddychania,
- spodenki rowerowe Mimo Monti z wkładką Team Pro i na szelkach.
Aby przetestować zakupy udałem się moją standardową drogą, po drugiej stronie mostu Zwierzynieckiego zobaczyłem Kubę, z którym pojechaliśmy dalej ul. Tyniecką aby skręcić na ścieżkę prowadzącą do Tyńca. Przy torze kajakowym okazało się, że rower mi zmalał i muszę obniżyć kierownicę, bo wycieczkowa poza już mi nie odpowiada, więc przekręciliśmy mostek, ale niewiele to pomogło, więc muszę dać dłuższy mostek.
Wiało nam konkretnie w obydwu kierunkach, ale nie robiliśmy zmian, bo chcieliśmy pogadać a mimo to średnia wyszła przyzwoita jak na rowery mtb.
- kurtkę przeciwdeszczową Rogelli Nelson o dobrych parametrach nieprzepuszczalności wody i oddychania,
- spodenki rowerowe Mimo Monti z wkładką Team Pro i na szelkach.
Aby przetestować zakupy udałem się moją standardową drogą, po drugiej stronie mostu Zwierzynieckiego zobaczyłem Kubę, z którym pojechaliśmy dalej ul. Tyniecką aby skręcić na ścieżkę prowadzącą do Tyńca. Przy torze kajakowym okazało się, że rower mi zmalał i muszę obniżyć kierownicę, bo wycieczkowa poza już mi nie odpowiada, więc przekręciliśmy mostek, ale niewiele to pomogło, więc muszę dać dłuższy mostek.
Wiało nam konkretnie w obydwu kierunkach, ale nie robiliśmy zmian, bo chcieliśmy pogadać a mimo to średnia wyszła przyzwoita jak na rowery mtb.
Dane wyjazdu:
Dystans: 25.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 22.06 km/h.
Elevation: m.
Rower:KROSS A6
Do nowej kładki "Bernatka"
Niedziela, 20 czerwca 2010 • dodano: 20.06.2010 | Komentarze 10
Jeździmy co raz dalej, już dziś dojechaliśmy do nowej kładki. Niedługo będzie Tyniec. Jak to miło mieć takiego sześcioletniego kolarza w domu.
Bernatka w HDRze© robin
Dane wyjazdu:
Dystans: 157.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 27.07 km/h.
Elevation: 1586 m.
Rower:Cinelli Xperience
Kraków - Kalwaria Zebrzydowska - Wadowice - Zator - Kraków
Piątek, 18 czerwca 2010 • dodano: 18.06.2010 | Komentarze 13
Spotkanie przy fortepianie na Placu Centralny w Krakowie z Hubertem, potem jazda bulwarami Wiślanymi do toru kajakowego :) potem Tyniec i Skawina, wszystko praktycznie pod wiatr. Ze Skawiny odbiliśmy na Rzozów i Zebrzydowice.
Następnie dotarliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie zatrzymaliśmy się tylko na uzupełnienie płynów, dalej pojechaliśmy do Wadowic, tutaj zdjęcie przed Kościołem i dalej do miejscowości Zator a czas już gonił.
Zbierały się czarne chmury, a my w lesie! Kolega widząc te chmury zasugerował, abyśmy wrócili pociągiem. No stanąłem jak wryty jadąc! Pociągiem mamy wracać - przecież nie jesteśmy ani chorzy ani zmęczeni :)
I pojechaliśmy dalej. W Kalwarii Zebrzydowskiej było już po deszczu, mokra droga i deszcz padał nam od spodu.
Czarna Chmura przed nami gonimy ją, i w końcu dogoniliśmy ją w Rzozowie, przed nami same piękne zjazdy a tu leje, ja mówię jedziemy!!! ujechaliśmy 2 km - mówię czekamy!!! kolega miał kurtkę przeciwdeszczową a ja nic.
Na zjazdach zimno jak cholera w padającym niby ciepłym deszczu. E czekamy!
Poczekaliśmy 10 minut, czas ucieka! A Hubert ma termin i musimy szybko wracać. Ledwo jedziemy, bo ja na 4 ciastkach po 46Kcal sztuka i zapiekance, picia wiadomo dużo.
Na dwóch przejazdach kolejowych czekamy w Wadowicach i Skawinie! No wszystko przeciwko nam! Dojeżdżamy do Krakowa a tu piękne słoneczko.
Ogólnie wyjazd super wyszedł. Ponad tysiąc metrów podjazdów dlatego taka mała średnia.
Minus wyjazdu wszystko do prania razem z rowerem.
Musiałem iść z synem na rower!
Następnie dotarliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie zatrzymaliśmy się tylko na uzupełnienie płynów, dalej pojechaliśmy do Wadowic, tutaj zdjęcie przed Kościołem i dalej do miejscowości Zator a czas już gonił.
Zbierały się czarne chmury, a my w lesie! Kolega widząc te chmury zasugerował, abyśmy wrócili pociągiem. No stanąłem jak wryty jadąc! Pociągiem mamy wracać - przecież nie jesteśmy ani chorzy ani zmęczeni :)
I pojechaliśmy dalej. W Kalwarii Zebrzydowskiej było już po deszczu, mokra droga i deszcz padał nam od spodu.
Czarna Chmura przed nami gonimy ją, i w końcu dogoniliśmy ją w Rzozowie, przed nami same piękne zjazdy a tu leje, ja mówię jedziemy!!! ujechaliśmy 2 km - mówię czekamy!!! kolega miał kurtkę przeciwdeszczową a ja nic.
Na zjazdach zimno jak cholera w padającym niby ciepłym deszczu. E czekamy!
Poczekaliśmy 10 minut, czas ucieka! A Hubert ma termin i musimy szybko wracać. Ledwo jedziemy, bo ja na 4 ciastkach po 46Kcal sztuka i zapiekance, picia wiadomo dużo.
Na dwóch przejazdach kolejowych czekamy w Wadowicach i Skawinie! No wszystko przeciwko nam! Dojeżdżamy do Krakowa a tu piękne słoneczko.
Ogólnie wyjazd super wyszedł. Ponad tysiąc metrów podjazdów dlatego taka mała średnia.
Minus wyjazdu wszystko do prania razem z rowerem.
To wszystko się zaczęło ... dzisiaj© robin
Kładka Bernatka rośnie© robin
Kładka Bernatka już główką do porodu© robin
Kalwaria Zebrzydowska© robin
Wadowice Gibson i Robin© robin
Dino Zator Land - cel podróży© robin
Musiałem iść z synem na rower!
Kategoria 100>