Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robin z Krakowa - Miasta Królów Polskich.
Od 31.03.2010 r. przejechałem

212527.24

km w tym 1661.95 w terenie i śniegu.
Jeżdżę z prędkością średnią 25.51 km/h.
Więcej o mnie,

Baton 2023

button stats bikestats.pl

Baton 2022

button stats bikestats.pl

Baton 2021

button stats bikestats.pl

Baton 2020

button stats bikestats.pl

Baton 2019

button stats bikestats.pl

Baton 2018

button stats bikestats.pl

Baton 2017

button stats bikestats.pl

Baton 2016

button stats bikestats.pl

Baton 2015

button stats bikestats.pl

Baton 2014

button stats bikestats.pl

Baton 2013

button stats bikestats.pl

Baton 2012

button stats bikestats.pl

Baton 2011

button stats bikestats.pl

Baton 2010

button stats bikestats.pl

Baton 2009

button stats bikestats.pl

Baton 2008

button stats bikestats.pl

Baton 2007

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robin.bikestats.pl

Archiwum bloga

Flag Counter


Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:1156.61 km (w terenie 40.90 km; 3.54%)
Czas w ruchu:43:04
Średnia prędkość:26.86 km/h
Maksymalna prędkość:64.50 km/h
Suma podjazdów:6102 m
Maks. tętno maksymalne:190 (100 %)
Maks. tętno średnie:152 (80 %)
Suma kalorii:40257 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:57.83 km i 2h 09m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
Dystans: 27.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 23.82 km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD

Rynek Główny i Kapliczka w Wilkowie

Środa, 30 czerwca 2010 • dodano: 30.06.2010 | Komentarze 4

Pierwszy wyjazd to trasa z Marszowic do Wilkowa i z powrotem. Potem wizyta u krawcowej, która na cito obcięła mi rękawy w koszulce rowerowej i zrobiła bezrękawnik na upalne dni takie jak dziś. Będę miał wyżej opalone ręce.

Potem powrót do domu, przy okazji spotkaliśmy Maksa, który właśnie wracał z rejonów gdzie my byliśmy, kiedy pojechaliśmy do Wilkowa on przejeżdżał przez Marszowice. Pogadaliśmy chwilę i rozjazd, on do domu a my na rower.
Bardzo miło było nam Cię poznać!

O godzinie 18.30 wyruszamy na Rynek Główny, trochę późno, ale daliśmy radę.
W McDonalds na Ryneczku - lody i coś więcej. Dobrze, że można wjechać tam rowerem na dziedziniec pod parasolami i fontanną.
Powrót już o zmroku, dobrze, że mieliśmy lampki, ale i tak jakiś tetryk zdołał zauważyć że jednej tylnej nie mamy. Ładnie się do niego uśmiechnąłem.

Pod Grunwaldem © robin


Dane wyjazdu:
Dystans: 59.99 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 29.75 km/h.
Elevation: 339 m.
Rower:Cinelli Xperience

Kraków - Nowe Brzesko - Kraków przez Tropiszów

Środa, 30 czerwca 2010 • dodano: 30.06.2010 | Komentarze 2

Trasa: Kraków – os. Lubocza – os. Wadów – os. Ruszcza – Tropiszów – Igołomia – Złotniki – Wawrzeńczyce – Nowe Brzesko powrót do Igołomi a potem ul. Igołomską – ul. Ujastek – Al. Solidarności – Zalew – Dom.

Piękne słońce i uporczywy wmordewind. Na szosie DK79 dużo tirów.
Rekordowy dystans miesięczny z 06/2009 (1139 km) może zostać pobity?

CAD Avs: 80



Dane wyjazdu:
Dystans: 17.00 km.
w tym w terenie: 3.00 km. Średnia prędkość: 22.17 km/h.
Elevation: m.
Rower:KROSS A6

Wycieczka po Jurze

Wtorek, 29 czerwca 2010 • dodano: 29.06.2010 | Komentarze 3

Popołudniowy wypad do Ojcowa, bo zrobiła się super pogoda. Ruch o tej porze zmniejszył się o 100% w stosunku do weekendu, więc cały Ojców tylko dla nas 
Tadzio dziś ma więcej kilometrów ode mnie, bo rano było na rowerze.

W tym miesiącu zaliczyłem 1000 km, i ogólnie przekroczyłem 4000 km, trochę później niż w tamtym roku, a wcześniej niż w 2008 r. o miesiąc.




Kapliczka na wodzie © robin


Kapliczka na wodzie © robin


Zamek w Ojcowie © robin


Prądnik Korzkiewski © robin


Skałki w Ojcowie © robin


Popołudniowo-wieczorny wypad do Ojcowa, bo zrobiła się super pogoda. Ruch o tej porze zmniejszył się o 100%
w stosunku do weekendu, więc cały Ojców tylko dla nas 


Dane wyjazdu:
Dystans: 27.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 23.91 km/h.
Elevation: 20 m.
Rower:SCOTT LTD

Wola Batorska - Puszcza Niepołomicka - Mikluszowice rodzinnie

Niedziela, 27 czerwca 2010 • dodano: 27.06.2010 | Komentarze 5

Rodzina w puszczy niepołomickiej © robin


Miała być wycieczka do Tyńca, ale przepiękna pogoda i jedyna trasa krakowska dostępna dla wszystkich to trochę za dużo jak na milion krakowskich rowerzystów. Wybraliśmy ponownie puszczę niepołomicką. Zabezpieczyliśmy się przeciwko komarom, na całą wycieczkę tylko jeden mnie ukąsił, to na prawdę cud. Pan Stanisław w Mikluszowicach miał dziś zamknięte, więc nagrodą za wytrwałą jazdę były dziś lody w Ambrozji w Niepołomicach w rynku.

Już prawie pod koniec wycieczki spotkałem Marka z rodziną, ja jego nie poznałem, on natomiast poznał mnie po rowerze. Scott jest piękny i tyle :)

Wycieczka udana jak i zdjęcia bo dziś lustrzanką robione.

A mój syn Tadzio dzisiaj otworzył swój własny blog.

Kościół w Niepołomicach © robin


Kościół w Niepołomicach od frontu © robin


Zamek w Niepołomicach © robin


Fontanna w Niepołomicach © robin


Fontanna na tle zamku w Niepołomicach © robin


Czarny Staw w Puszczy Niepołomickiej © robin


Czarny Staw © robin


Puszcza Niepołomicka © robin


Mikluszowice © robin


Ambrozja w Niepołomicach © robin



Tadzio DST 2010 od 20.05.2010: 311km


Dane wyjazdu:
Dystans: 102.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 30.15 km/h.
Elevation: 515 m.
Rower:Cinelli Xperience

Kraków - Nowe Brzesko - Proszowice - Słomniki - Kraków

Sobota, 26 czerwca 2010 • dodano: 26.06.2010 | Komentarze 6

Tą trasą już jechaliśmy na wiosnę, ale nie była ona do końca szczęśliwa ze względu na opady śniegu. Dziś natomiast nie było śniegu, ale za to silny wiatr.

Start spod AquaParku, przejazd przez Nową Hutę i dalej już DK79 do Nowego Brzeska, postój w tym samym sklepie co zwykle, górkę przed Nowym Brzeskiem wziąłem z blatu, bo na górce była dwójka kolarzy, którą chcieliśmy wyprzedzić.

W Nowym Brzesku skręciliśmy na D775 prowadzącą przez Proszowice do Słomnik. W Proszowicach zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę obiadową, po tej dłuższej przerwie Miłosza chwycił mały kryzys, który został zażegnany dopiero w Sklepie u „Wróbla” w Marszowicach po lodach. Lody dały mu Power bo podjazd był krótki 900 metrowy, ale sztywny.

Potem już jazda z wiatrem do Wadowa, a następnie przejazd przez Wzgórza Krzesławickie i os. Stoki nad Zalew Nowohucki, gdzie panuje większy tłok niż na bulwarach w kierunku Tyńca.

Jak na Płaskowyż Proszowicki i Wyżynę Miechowską trasa miała ponad 500 metrów podjazdów, dodając do tego 50% wmordewindu i 35% bocznego wiatru to tylko od Słomnik do Luboczy mieliśmy z wiatrem.
Ogólnie wycieczka super się udała, gdyby było więcej osób, wtedy można by było odpocząć więcej.

Zdjęć nie ma, bo trasa wymagająca i wiatr wyrywał aparat z ręki.

Proszowice - Kościół © robin


A to nasz stadion żużlowy w Nowej Hucie.

KS Wanda Żużel © robin


---------------------------------
Foto: 1. Canon SX100

Pogoda:
Wiatr: Bardzo silny – północno - południowy
Temperatura wyjazdu 22, przyjazdu 22

Trasa
Kraków –Igołomia– Nowe Brzesko – Szpitary - Jakubowice – Proszowice – Słomniki – Marszowice - Baranówka – Luborzyca – Dojazdów – Lubocza – Kraków.

Kadencja: 78

Kategoria 100>


Dane wyjazdu:
Dystans: 34.02 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 24.01 km/h.
Elevation: 99 m.
Rower:SCOTT LTD

Służbowo po Krakowie

Czwartek, 24 czerwca 2010 • dodano: 24.06.2010 | Komentarze 2

Służbowo z sakwą do centrum i podgórza, powrót w obfitym deszczu, przy okazji test kurtki przeciwdeszczowej wykonany. Oczywiście na rękawach po stronie zewnętrznej przemokła, pomimo klejonych szwów! Poza tym wszystko z kurteczką ok. Jechałem ok 1h w obfitym deszczu, moim zdaniem nie powinna przesiąknąć, za to oddychalność na wysokim poziomie nie spociłem się!
Z nowości technicznych to pojawiła się AutoMapa wersja 6.5.0 z asystentem pasa ruchu i Traffickiem informującym o objazdach.
Po drugie do Garmina pojawiła się nowa GPMapa 2010.01 ale pewnie wszyscy już mają wykupioną update przysłany od producenta. Na jednej i drugiej mapie więcej szczegółów.


Dane wyjazdu:
Dystans: 21.10 km.
w tym w terenie: 1.00 km. Średnia prędkość: 23.89 km/h.
Elevation: 48 m.
Rower:KROSS A6

Przejazd rodzinny

Środa, 23 czerwca 2010 • dodano: 23.06.2010 | Komentarze 5

Rodzinny przejazd (Tadzio, Magda, Przemek i ja) przez łąki nowohuckie, Mogiłę i kopiec Wandy a potem zjazd Aleją Solidarności na Plac Centralny. Na Placu Centralnym Tadzio pozjeżdżał 6 minut z dmuchanej zjeżdżalni. Na koniec zapiekanka w Pingwinku i nad zalewem nowohuckim ucieczka przed Verą.

A to widok z kopca Wandy!

Rumak Striderka © robin


Dmuchana zjeżdżalnia w cenie 1m/1zł. © robin


Dane wyjazdu:
Dystans: 51.20 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 26.03 km/h.
Elevation: 182 m.
Rower:SCOTT LTD

Zakupy plus Standard

Wtorek, 22 czerwca 2010 • dodano: 22.06.2010 | Komentarze 1

Najpierw pojechałem do sklepu lub raczej magazynu, po dotarciu na 6 piętro, kupiłem:
- kurtkę przeciwdeszczową Rogelli Nelson o dobrych parametrach nieprzepuszczalności wody i oddychania,
- spodenki rowerowe Mimo Monti z wkładką Team Pro i na szelkach.

Aby przetestować zakupy udałem się moją standardową drogą, po drugiej stronie mostu Zwierzynieckiego zobaczyłem Kubę, z którym pojechaliśmy dalej ul. Tyniecką aby skręcić na ścieżkę prowadzącą do Tyńca. Przy torze kajakowym okazało się, że rower mi zmalał i muszę obniżyć kierownicę, bo wycieczkowa poza już mi nie odpowiada, więc przekręciliśmy mostek, ale niewiele to pomogło, więc muszę dać dłuższy mostek.

Wiało nam konkretnie w obydwu kierunkach, ale nie robiliśmy zmian, bo chcieliśmy pogadać a mimo to średnia wyszła przyzwoita jak na rowery mtb.


Dane wyjazdu:
Dystans: 25.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 22.06 km/h.
Elevation: m.
Rower:KROSS A6

Do nowej kładki "Bernatka"

Niedziela, 20 czerwca 2010 • dodano: 20.06.2010 | Komentarze 10

Jeździmy co raz dalej, już dziś dojechaliśmy do nowej kładki. Niedługo będzie Tyniec. Jak to miło mieć takiego sześcioletniego kolarza w domu.

Bernatka w HDRze © robin


Dane wyjazdu:
Dystans: 157.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 27.07 km/h.
Elevation: 1586 m.
Rower:Cinelli Xperience

Kraków - Kalwaria Zebrzydowska - Wadowice - Zator - Kraków

Piątek, 18 czerwca 2010 • dodano: 18.06.2010 | Komentarze 13

Spotkanie przy fortepianie na Placu Centralny w Krakowie z Hubertem, potem jazda bulwarami Wiślanymi do toru kajakowego :) potem Tyniec i Skawina, wszystko praktycznie pod wiatr. Ze Skawiny odbiliśmy na Rzozów i Zebrzydowice.
Następnie dotarliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie zatrzymaliśmy się tylko na uzupełnienie płynów, dalej pojechaliśmy do Wadowic, tutaj zdjęcie przed Kościołem i dalej do miejscowości Zator a czas już gonił.
Zbierały się czarne chmury, a my w lesie! Kolega widząc te chmury zasugerował, abyśmy wrócili pociągiem. No stanąłem jak wryty jadąc! Pociągiem mamy wracać - przecież nie jesteśmy ani chorzy ani zmęczeni :)
I pojechaliśmy dalej. W Kalwarii Zebrzydowskiej było już po deszczu, mokra droga i deszcz padał nam od spodu.
Czarna Chmura przed nami gonimy ją, i w końcu dogoniliśmy ją w Rzozowie, przed nami same piękne zjazdy a tu leje, ja mówię jedziemy!!! ujechaliśmy 2 km - mówię czekamy!!! kolega miał kurtkę przeciwdeszczową a ja nic.
Na zjazdach zimno jak cholera w padającym niby ciepłym deszczu. E czekamy!

Poczekaliśmy 10 minut, czas ucieka! A Hubert ma termin i musimy szybko wracać. Ledwo jedziemy, bo ja na 4 ciastkach po 46Kcal sztuka i zapiekance, picia wiadomo dużo.

Na dwóch przejazdach kolejowych czekamy w Wadowicach i Skawinie! No wszystko przeciwko nam! Dojeżdżamy do Krakowa a tu piękne słoneczko.
Ogólnie wyjazd super wyszedł. Ponad tysiąc metrów podjazdów dlatego taka mała średnia.
Minus wyjazdu wszystko do prania razem z rowerem.

To wszystko się zaczęło ... dzisiaj © robin


Kładka Bernatka rośnie © robin


Kładka Bernatka już główką do porodu © robin


Kalwaria Zebrzydowska © robin


Wadowice Gibson i Robin © robin


Dino Zator Land - cel podróży © robin




Musiałem iść z synem na rower!
Kategoria 100>