Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robin z Krakowa - Miasta Królów Polskich.
Od 31.03.2010 r. przejechałem

221569.45

km w tym 1661.95 w terenie i śniegu.
Jeżdżę z prędkością średnią 25.03 km/h.
Więcej o mnie,

Baton 2023

button stats bikestats.pl

Baton 2022

button stats bikestats.pl

Baton 2021

button stats bikestats.pl

Baton 2020

button stats bikestats.pl

Baton 2019

button stats bikestats.pl

Baton 2018

button stats bikestats.pl

Baton 2017

button stats bikestats.pl

Baton 2016

button stats bikestats.pl

Baton 2015

button stats bikestats.pl

Baton 2014

button stats bikestats.pl

Baton 2013

button stats bikestats.pl

Baton 2012

button stats bikestats.pl

Baton 2011

button stats bikestats.pl

Baton 2010

button stats bikestats.pl

Baton 2009

button stats bikestats.pl

Baton 2008

button stats bikestats.pl

Baton 2007

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robin.bikestats.pl

Archiwum bloga

Flag Counter


Dane wyjazdu:
Dystans: 102.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 30.15 km/h.
Elevation: 515 m.
Rower:Cinelli Xperience

Kraków - Nowe Brzesko - Proszowice - Słomniki - Kraków

Sobota, 26 czerwca 2010 • dodano: 26.06.2010 | Komentarze 6

Tą trasą już jechaliśmy na wiosnę, ale nie była ona do końca szczęśliwa ze względu na opady śniegu. Dziś natomiast nie było śniegu, ale za to silny wiatr.

Start spod AquaParku, przejazd przez Nową Hutę i dalej już DK79 do Nowego Brzeska, postój w tym samym sklepie co zwykle, górkę przed Nowym Brzeskiem wziąłem z blatu, bo na górce była dwójka kolarzy, którą chcieliśmy wyprzedzić.

W Nowym Brzesku skręciliśmy na D775 prowadzącą przez Proszowice do Słomnik. W Proszowicach zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę obiadową, po tej dłuższej przerwie Miłosza chwycił mały kryzys, który został zażegnany dopiero w Sklepie u „Wróbla” w Marszowicach po lodach. Lody dały mu Power bo podjazd był krótki 900 metrowy, ale sztywny.

Potem już jazda z wiatrem do Wadowa, a następnie przejazd przez Wzgórza Krzesławickie i os. Stoki nad Zalew Nowohucki, gdzie panuje większy tłok niż na bulwarach w kierunku Tyńca.

Jak na Płaskowyż Proszowicki i Wyżynę Miechowską trasa miała ponad 500 metrów podjazdów, dodając do tego 50% wmordewindu i 35% bocznego wiatru to tylko od Słomnik do Luboczy mieliśmy z wiatrem.
Ogólnie wycieczka super się udała, gdyby było więcej osób, wtedy można by było odpocząć więcej.

Zdjęć nie ma, bo trasa wymagająca i wiatr wyrywał aparat z ręki.

Proszowice - Kościół © robin


A to nasz stadion żużlowy w Nowej Hucie.

KS Wanda Żużel © robin


---------------------------------
Foto: 1. Canon SX100

Pogoda:
Wiatr: Bardzo silny – północno - południowy
Temperatura wyjazdu 22, przyjazdu 22

Trasa
Kraków –Igołomia– Nowe Brzesko – Szpitary - Jakubowice – Proszowice – Słomniki – Marszowice - Baranówka – Luborzyca – Dojazdów – Lubocza – Kraków.

Kadencja: 78

Kategoria 100>



Komentarze
shem
| 11:26 poniedziałek, 28 czerwca 2010 | linkuj Fajną trasę zrobiliście. Od kiedy jest nowy asfalt na Igołomskiej to się dużo przyjemniej tam śmiga :-)
robin
| 19:25 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj Yacek - Nawet jak jeżdżę rowerem przez Kraków to mi i tak średnia spada i to dużo bo co pół kilometra światła. A Wyżyna Michowska zdradliwa ciągle górki.

niradhara - Tak nas rzucało po drodze, że szkoda mówić. Rowery lekkie to nimi rzuca po drodze.

makdeb - Tak pamiętam, że tamtędy jechaliście, my wcześniej też już jechaliśmy tamtędy. Cała posiekana podjazdami.

Gibson - Tor żużlowy to może przesadziłem, ale odbywają się tutaj zawody na żużlu :)

pozdRawiam

Gibson
| 18:15 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj 5 lat już mieszkam w Hucie a toru żużlowego nigdy nie widziałem ;-)
makdeb
| 16:11 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj No i pojechaliście trasę, którą nie dawno przejechałem z bratem! Brawo, wiatr coś nie chce nas opuścić od dłuższego czasu! Musimy się za niedługo umówić na jakąś wspólną jazdę!

Pozdrawiam
niradhara
| 16:04 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj Wiatr wczoraj wiał prawie wszędzie. W naszym klimacie jest to niestety częste zjawisko. Wczoraj wszystkim chyba dał popalić. Na szczęście aparatu mi z ręki nie dał rady wyrwać, bo lustrzanka jest ciężka ;)
Yacek
| 04:59 niedziela, 27 czerwca 2010 | linkuj Znowu Wyżyna Miechowska. Rzeczywiście tam górek Nie brakuje. A mnie zdarzyło się ostatnio przejeżdżać przez Kraków ale jedzie się paskudnie bo cały rozkopany.
Pozdro!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nekzz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]