Info
Ten blog rowerowy prowadzi robin z Krakowa - Miasta Królów Polskich.Od 31.03.2010 r. przejechałem
224018.23
km w tym 1661.95 w terenie i śniegu.Jeżdżę z prędkością średnią 24.93 km/h.
Więcej o mnie,
Baton 2023
Baton 2022
Baton 2021
Baton 2020
Baton 2019
Baton 2018
Baton 2017
Baton 2016
Baton 2015
Baton 2014
Baton 2013
Baton 2012
Baton 2011
Baton 2010
Baton 2009
Baton 2008
Baton 2007
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Styczeń28 - 0
- 2024, Grudzień35 - 0
- 2024, Listopad27 - 0
- 2024, Październik22 - 0
- 2024, Wrzesień21 - 0
- 2024, Sierpień25 - 0
- 2024, Lipiec22 - 0
- 2024, Czerwiec23 - 0
- 2024, Maj27 - 0
- 2024, Kwiecień26 - 0
- 2024, Marzec30 - 0
- 2024, Luty27 - 0
- 2024, Styczeń32 - 0
- 2023, Grudzień37 - 0
- 2023, Listopad29 - 0
- 2023, Październik24 - 0
- 2023, Wrzesień23 - 0
- 2023, Sierpień22 - 0
- 2023, Lipiec26 - 0
- 2023, Czerwiec22 - 0
- 2023, Maj32 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 0
- 2023, Marzec23 - 0
- 2023, Luty30 - 0
- 2023, Styczeń37 - 0
- 2022, Grudzień39 - 0
- 2022, Listopad28 - 0
- 2022, Październik36 - 0
- 2022, Wrzesień25 - 0
- 2022, Sierpień33 - 0
- 2022, Lipiec34 - 0
- 2022, Czerwiec35 - 1
- 2022, Maj41 - 0
- 2022, Kwiecień41 - 0
- 2022, Marzec34 - 0
- 2022, Luty30 - 0
- 2022, Styczeń38 - 0
- 2021, Grudzień28 - 0
- 2021, Listopad31 - 0
- 2021, Październik33 - 2
- 2021, Wrzesień25 - 0
- 2021, Sierpień22 - 0
- 2021, Lipiec23 - 0
- 2021, Czerwiec22 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec21 - 0
- 2021, Luty17 - 0
- 2021, Styczeń29 - 0
- 2020, Grudzień42 - 0
- 2020, Listopad50 - 0
- 2020, Październik52 - 0
- 2020, Wrzesień27 - 0
- 2020, Sierpień20 - 1
- 2020, Lipiec24 - 0
- 2020, Czerwiec22 - 0
- 2020, Maj26 - 1
- 2020, Kwiecień36 - 0
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty28 - 0
- 2020, Styczeń33 - 0
- 2019, Grudzień29 - 0
- 2019, Listopad29 - 0
- 2019, Październik23 - 0
- 2019, Wrzesień23 - 0
- 2019, Sierpień21 - 0
- 2019, Lipiec31 - 0
- 2019, Czerwiec34 - 1
- 2019, Maj35 - 1
- 2019, Kwiecień32 - 2
- 2019, Marzec27 - 0
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń32 - 0
- 2018, Grudzień33 - 0
- 2018, Listopad17 - 0
- 2018, Październik39 - 0
- 2018, Wrzesień42 - 0
- 2018, Sierpień33 - 0
- 2018, Lipiec34 - 0
- 2018, Czerwiec28 - 0
- 2018, Maj26 - 0
- 2018, Kwiecień23 - 0
- 2018, Marzec27 - 0
- 2018, Luty20 - 0
- 2018, Styczeń28 - 0
- 2017, Grudzień20 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik32 - 0
- 2017, Wrzesień19 - 0
- 2017, Sierpień23 - 4
- 2017, Lipiec27 - 0
- 2017, Czerwiec28 - 0
- 2017, Maj15 - 0
- 2017, Kwiecień10 - 0
- 2017, Marzec16 - 0
- 2017, Luty17 - 0
- 2017, Styczeń28 - 4
- 2016, Grudzień18 - 0
- 2016, Listopad19 - 2
- 2016, Październik20 - 0
- 2016, Wrzesień26 - 0
- 2016, Sierpień29 - 1
- 2016, Lipiec36 - 0
- 2016, Czerwiec29 - 2
- 2016, Maj33 - 0
- 2016, Kwiecień27 - 0
- 2016, Marzec25 - 0
- 2016, Luty22 - 0
- 2016, Styczeń26 - 2
- 2015, Grudzień25 - 0
- 2015, Listopad22 - 1
- 2015, Październik16 - 5
- 2015, Wrzesień18 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec26 - 0
- 2015, Czerwiec25 - 0
- 2015, Maj23 - 0
- 2015, Kwiecień28 - 0
- 2015, Marzec19 - 0
- 2015, Luty21 - 3
- 2015, Styczeń12 - 0
- 2014, Grudzień9 - 2
- 2014, Listopad14 - 2
- 2014, Październik11 - 3
- 2014, Wrzesień21 - 0
- 2014, Sierpień30 - 4
- 2014, Lipiec23 - 0
- 2014, Czerwiec18 - 0
- 2014, Maj22 - 0
- 2014, Kwiecień24 - 0
- 2014, Marzec21 - 0
- 2014, Luty21 - 0
- 2014, Styczeń21 - 1
- 2013, Grudzień13 - 6
- 2013, Listopad8 - 0
- 2013, Październik22 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 0
- 2013, Sierpień36 - 0
- 2013, Lipiec28 - 0
- 2013, Czerwiec30 - 0
- 2013, Maj32 - 0
- 2013, Kwiecień28 - 0
- 2013, Marzec20 - 0
- 2013, Luty14 - 0
- 2013, Styczeń16 - 2
- 2012, Grudzień10 - 5
- 2012, Listopad15 - 11
- 2012, Październik27 - 15
- 2012, Wrzesień36 - 17
- 2012, Sierpień35 - 14
- 2012, Lipiec24 - 1
- 2012, Czerwiec27 - 22
- 2012, Maj28 - 21
- 2012, Kwiecień27 - 15
- 2012, Marzec19 - 45
- 2012, Luty19 - 49
- 2012, Styczeń17 - 60
- 2011, Grudzień17 - 61
- 2011, Listopad26 - 40
- 2011, Październik38 - 66
- 2011, Wrzesień30 - 58
- 2011, Sierpień32 - 63
- 2011, Lipiec19 - 114
- 2011, Czerwiec19 - 53
- 2011, Maj21 - 81
- 2011, Kwiecień15 - 43
- 2011, Marzec14 - 43
- 2011, Luty10 - 34
- 2011, Styczeń9 - 31
- 2010, Grudzień9 - 6
- 2010, Listopad9 - 46
- 2010, Październik15 - 35
- 2010, Wrzesień16 - 105
- 2010, Sierpień18 - 61
- 2010, Lipiec19 - 107
- 2010, Czerwiec20 - 168
- 2010, Maj16 - 226
- 2010, Kwiecień10 - 154
- 2010, Marzec14 - 216
- 2010, Luty15 - 176
- 2010, Styczeń14 - 140
- 2009, Grudzień15 - 240
- 2009, Listopad18 - 199
- 2009, Październik23 - 132
- 2009, Wrzesień20 - 148
- 2009, Sierpień28 - 144
- 2009, Lipiec22 - 89
- 2009, Czerwiec17 - 109
- 2009, Maj18 - 142
- 2009, Kwiecień19 - 120
- 2009, Marzec19 - 140
- 2009, Luty13 - 93
- 2009, Styczeń17 - 101
- 2008, Grudzień18 - 140
- 2008, Listopad20 - 115
- 2008, Październik25 - 124
- 2008, Wrzesień23 - 113
- 2008, Sierpień23 - 98
- 2008, Lipiec18 - 100
- 2008, Czerwiec25 - 102
- 2008, Maj22 - 38
- 2008, Kwiecień20 - 20
- 2008, Marzec13 - 1
- 2008, Luty8 - 0
- 2008, Styczeń3 - 0
- 2007, Grudzień1 - 0
- 2007, Listopad1 - 1
- 2007, Październik1 - 0
- 2007, Wrzesień4 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec6 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 0
- 2007, Maj4 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2012
Dystans całkowity: | 901.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 73.50 km/h |
Suma podjazdów: | 4044 m |
Suma kalorii: | 27535 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 42.95 km |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
Dystans: 0.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: 74 m.
Rower:
B33/66 Szczepanowice-Wilków-Marszowice
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 • dodano: 30.04.2012 | Komentarze 0
Dystans: 3,5 km.
Podjazd: Kat 5
Nawet nie wiedziałem, że pod górkę biegnę ponad kilometr.
Podjazd: Kat 5
Nawet nie wiedziałem, że pod górkę biegnę ponad kilometr.
Kategoria bieganie
Dane wyjazdu:
Dystans: 40.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:Lapierre Sensium 200
Puszcza Niepołomicka rodzinnie
Niedziela, 29 kwietnia 2012 • dodano: 29.04.2012 | Komentarze 1
Całą rodzinną pojechaliśmy z Niepołomic Drogą Królewska do Puszczy Niepołomickiej.
Jazda w tunelu Tadzia za tatą i znowu "łykanie" gromadek rowerzystów.
Jazda w tunelu Tadzia za tatą i znowu "łykanie" gromadek rowerzystów.
Łykamy poszczególnych rowerzystów© robin
Puszcza Niepołomicka© robin
Lapierre w puszczy© robin
Dane wyjazdu:
Dystans: 72.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: 650 m.
Rower:Lapierre Sensium 200
KR-WIELICZKA-NIEPOŁOMICE-KR
Niedziela, 29 kwietnia 2012 • dodano: 29.04.2012 | Komentarze 0
Zaplanowana była setka, ale jakoś rozmieniła się na drobne.
A to za sprawą kilku istotnych elementów treningu. Pojechałem najpierw do Wieliczki tam miała być jazda na czas pod górę góra była dość stroma czyli ul. Podgórska do końca, choć gps pokazał mi tylko średnie nachylenie na odcinku 1 km to: 2,7% wyjechałem tam pod drodze w 3.57 co jak się potem okazało był nawet dobrym czasem. Niestety nie wziąłem udziału w głównych wyścigach bo były za późno.
Wracając objechałem jeszcze rundę Kolarskiej Majówki i przez Staniątki dotarłem do Niepołomic tam lody w Ambrozji i czas na powrót.
A to za sprawą kilku istotnych elementów treningu. Pojechałem najpierw do Wieliczki tam miała być jazda na czas pod górę góra była dość stroma czyli ul. Podgórska do końca, choć gps pokazał mi tylko średnie nachylenie na odcinku 1 km to: 2,7% wyjechałem tam pod drodze w 3.57 co jak się potem okazało był nawet dobrym czasem. Niestety nie wziąłem udziału w głównych wyścigach bo były za późno.
Wracając objechałem jeszcze rundę Kolarskiej Majówki i przez Staniątki dotarłem do Niepołomic tam lody w Ambrozji i czas na powrót.
Nad zalewem© robin
Dane wyjazdu:
Dystans: 52.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD
Tyniec z rodziną
Sobota, 28 kwietnia 2012 • dodano: 28.04.2012 | Komentarze 1
Jest taka ładna pogoda i tyle wyjazdów rowerowych 2-3 dziennie, że nawet nie ma czasu napisać relacji z nich.
Całą rodziną czyli Tadzio, Magda i ja pojechaliśmy do Tyńca.
W kierunku Tyńca jechaliśmy pod wiatr, więc bardzo szybko wracaliśmy, jednak już ciemną nocą, ale wszystko pięknie jest rozświetlone więc nie było strachu, jedynie park AWF był pogrążony w ciemnościach.
W drodze powrotnej Tadzio był w swoim żywiole i dosłownie "łykał" rowerzystów, nawet na małym podjeździe wyprzedził jakiegoś mocnego rowerzysta bo tamten za chwilę tak się zdenerwował, że uciekł nam. :-)
Ogólnie wyjazd bardzo dobry.
Całą rodziną czyli Tadzio, Magda i ja pojechaliśmy do Tyńca.
W kierunku Tyńca jechaliśmy pod wiatr, więc bardzo szybko wracaliśmy, jednak już ciemną nocą, ale wszystko pięknie jest rozświetlone więc nie było strachu, jedynie park AWF był pogrążony w ciemnościach.
W drodze powrotnej Tadzio był w swoim żywiole i dosłownie "łykał" rowerzystów, nawet na małym podjeździe wyprzedził jakiegoś mocnego rowerzysta bo tamten za chwilę tak się zdenerwował, że uciekł nam. :-)
Ogólnie wyjazd bardzo dobry.
Bulwary Wiślane© robin
But przy ul. Kolnej© robin
Przy kładce A4© robin
Zachód słońca© robin
Dane wyjazdu:
Dystans: 75.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD
Tor kajakowy z Tadziem plus praca
Sobota, 28 kwietnia 2012 • dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0
... w piękne słoneczne popołudnie piękna Amazonka kłusowała na Kasztance alejkami lasku Bolońskiego ... nie to nie to, ale było podobnie.
1. Do pracy - trasa: tajna/poufne.
2. Z Tadziem do toru kajakowego, trasa wszystkim znana :)
W piękne słoneczne popołudnie (30 stopni) pojechaliśmy z Tadziem do toru kajakowego, wyjazd miał prowadzić dalej, do Tyńca, ale zabrakło jak zwykle czasu.
I tak ledwo zdążyłem do domu, aby punktualnie wpaść do teatru na ciekawą i zwariowaną sztukę pt. Królik, Królik.
Gdyby nie ta sztuka bylibyśmy uczestnikami rekordowej Masy Krytycznej w Krakowie, ale nie da się wszystkiego zobaczyć co się dzieje w Krakowie taki urok dużego miasta, gdzie coś się dzieje.
Tadzio chciał jechać do Tyńca, bo jeszcze nie był tam w tym roku, więc pojechaliśmy w tamtym kierunku, jednak wiedziałem, że nie zdążymy tam dojechać i wrócić na czas, dojechaliśmy tylko do toru kajakowego i musieliśmy natychmiast wracać!
Po drodze spotkaliśmy Marcina, który czekał na Przemka i lansował się w nowym teamowym stroju. Kiedy wracaliśmy już od toru w kierunku Krakowa, ledwo udało mi się ustrzelić im foto bo tak szybko jechali z wiatrem.
Na bulwarach z kolei spotkaliśmy innego Przemka razem z siostrą, jechali właśnie na Masę Krytyczną w której my nie mogliśmy wziąć udziału za sprawą pewnej sztuki.
Wyjazd bardzo udany, zostaliśmy porządnie nasłonecznieni.
1. Do pracy - trasa: tajna/poufne.
2. Z Tadziem do toru kajakowego, trasa wszystkim znana :)
W piękne słoneczne popołudnie (30 stopni) pojechaliśmy z Tadziem do toru kajakowego, wyjazd miał prowadzić dalej, do Tyńca, ale zabrakło jak zwykle czasu.
I tak ledwo zdążyłem do domu, aby punktualnie wpaść do teatru na ciekawą i zwariowaną sztukę pt. Królik, Królik.
Gdyby nie ta sztuka bylibyśmy uczestnikami rekordowej Masy Krytycznej w Krakowie, ale nie da się wszystkiego zobaczyć co się dzieje w Krakowie taki urok dużego miasta, gdzie coś się dzieje.
Tadzio chciał jechać do Tyńca, bo jeszcze nie był tam w tym roku, więc pojechaliśmy w tamtym kierunku, jednak wiedziałem, że nie zdążymy tam dojechać i wrócić na czas, dojechaliśmy tylko do toru kajakowego i musieliśmy natychmiast wracać!
Po drodze spotkaliśmy Marcina, który czekał na Przemka i lansował się w nowym teamowym stroju. Kiedy wracaliśmy już od toru w kierunku Krakowa, ledwo udało mi się ustrzelić im foto bo tak szybko jechali z wiatrem.
Na bulwarach z kolei spotkaliśmy innego Przemka razem z siostrą, jechali właśnie na Masę Krytyczną w której my nie mogliśmy wziąć udziału za sprawą pewnej sztuki.
Wyjazd bardzo udany, zostaliśmy porządnie nasłonecznieni.
Kładka Bernatka© robin
Most Piłsudskiego© robin
Tor kajakowy© robin
Dane wyjazdu:
Dystans: 62.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: 111 m.
Rower:Lapierre Sensium 200
Puszcza Niepołomicka przez Staniątki
Czwartek, 26 kwietnia 2012 • dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0
Miał być wyjazd integracyjny a wyszło inaczej, czyli Puszcza Niepołomicka przez Staniątki.
Potem daleki wyjazd, ale już samochodem.
Nad zalewem nowohuckim© robin
Jazda po puszczy© robin
Potem daleki wyjazd, ale już samochodem.
Dane wyjazdu:
Dystans: 47.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD
Standard z Tadziem plus praca
Środa, 25 kwietnia 2012 • dodano: 28.04.2012 | Komentarze 0
Najpierw pojechałem do Krakowa na zakupy a potem z Tadziem na nasz standard razem z Przemkiem.
Dane wyjazdu:
Dystans: 12.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: m.
Rower:SCOTT LTD
Standard z Tadziem
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 • dodano: 23.04.2012 | Komentarze 0
Godzinna jazda po naszym standrdzie czyli Zalew - HTS - Kopiec Wandy - Mogiła - Łąki Nowohuckie - Plac Centralny - Zalew.
Dane wyjazdu:
Dystans: 115.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: 1290 m.
Rower:Lapierre Sensium 200
Sołtysi Dział i w końcu 40000 km na rowerze
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 • dodano: 23.04.2012 | Komentarze 7
Następnego dnia po jak dla mnie zadowalającym wyniku w Cracovia Mini Maraton, który przebiegłem w „tlenie” 90-92% max HR, pojechaliśmy w trójkę z Bradim i Okim na Sołtysi Dział mięśnie miałem bardzo zakwaszone, pomimo tylko dziewiętnastu minut biegu.
Wyjazd nastąpił chwilę po ósmej rano, ubrany byłem jeszcze bardziej wiosenno niż letnio, czyli na „długo”, miejscami było za gorącą, ale na długich zjazdach gdybym był ubrany na „krótko” to pewnie bym zamarzł.
Spod wiaduktu na skrzyżowaniu Alei 29 Listopada i ulicy Lublańskiej pojechaliśmy Alejami przez miasto do Tyńca i dalej przez Skawinę do Radziszowa potem krótki odcinek drogą nr 52 do Biertowic. Od Sułkowic droga zaczyna unosić się lekko w górę w kierunku przełęczy Sanguszki, my jednak skręcamy na ulubiony wszystkim podjazd Sołtysi Dział. Jest to odcinek zaczynający się w Harbutowicach i na długości około pięciu kilometrów średnie nachylenie wynosi 5,1% co nie jest jakimś super wynikiem, ale jeśli Ktoś na początku się „napali” to końcówka podjazdu może go zaskoczyć swoimi 18% i tak było w tym przypadku.
Potem następuje szybki zjazd i już mniej stromy podjazd na przełęcz Szklarską, stamtąd już długi zjazd do Stróży po nieciekawej nawierzchni drogi, tutaj była mi niezbędna kamizelka przeciwwietrzna. Do Myślenic jechaliśmy starą zakopianką. W Myślenicach uzupełniliśmy zawartość bidonów i przez Świątniki Górne i podjazdy, które się tam znajdujące znane już wcześniej chociażby z IC Kraków dojechałem ledwo, ledwo do Krakowa. Koledzy pojechali w lewo a ja prosto przeciąłem niedobitków idących w Cracovia Maraton (oczywiście piszę to z szacunkiem do nich) bo dla mnie byłby to wysiłek porównywalny z jazdą na rowerze na dystansie 500 km. Dojechałem do domu ze spóźnieniem około 20 minut, bo liczyłem, że na 12.30 będę już w domu.
Podsumowując wyjazd, nie powinienem jechać tak zakwaszony na tyle podjazdów, ale co nas nie zabije to nas wzmocni.
Dziękuję kolegom za uczestnictwo i do następnego …
Temperatura: 10 – 15 stopni.
Zachmurzenie umiarkowane.
Podjazdy: 1x Kategoria 3, 3x Kategoria 5.
Wyjazd nastąpił chwilę po ósmej rano, ubrany byłem jeszcze bardziej wiosenno niż letnio, czyli na „długo”, miejscami było za gorącą, ale na długich zjazdach gdybym był ubrany na „krótko” to pewnie bym zamarzł.
Spod wiaduktu na skrzyżowaniu Alei 29 Listopada i ulicy Lublańskiej pojechaliśmy Alejami przez miasto do Tyńca i dalej przez Skawinę do Radziszowa potem krótki odcinek drogą nr 52 do Biertowic. Od Sułkowic droga zaczyna unosić się lekko w górę w kierunku przełęczy Sanguszki, my jednak skręcamy na ulubiony wszystkim podjazd Sołtysi Dział. Jest to odcinek zaczynający się w Harbutowicach i na długości około pięciu kilometrów średnie nachylenie wynosi 5,1% co nie jest jakimś super wynikiem, ale jeśli Ktoś na początku się „napali” to końcówka podjazdu może go zaskoczyć swoimi 18% i tak było w tym przypadku.
Potem następuje szybki zjazd i już mniej stromy podjazd na przełęcz Szklarską, stamtąd już długi zjazd do Stróży po nieciekawej nawierzchni drogi, tutaj była mi niezbędna kamizelka przeciwwietrzna. Do Myślenic jechaliśmy starą zakopianką. W Myślenicach uzupełniliśmy zawartość bidonów i przez Świątniki Górne i podjazdy, które się tam znajdujące znane już wcześniej chociażby z IC Kraków dojechałem ledwo, ledwo do Krakowa. Koledzy pojechali w lewo a ja prosto przeciąłem niedobitków idących w Cracovia Maraton (oczywiście piszę to z szacunkiem do nich) bo dla mnie byłby to wysiłek porównywalny z jazdą na rowerze na dystansie 500 km. Dojechałem do domu ze spóźnieniem około 20 minut, bo liczyłem, że na 12.30 będę już w domu.
Podsumowując wyjazd, nie powinienem jechać tak zakwaszony na tyle podjazdów, ale co nas nie zabije to nas wzmocni.
Dziękuję kolegom za uczestnictwo i do następnego …
Temperatura: 10 – 15 stopni.
Zachmurzenie umiarkowane.
Podjazdy: 1x Kategoria 3, 3x Kategoria 5.
Na Sołtysim Dziale© robin
Na Sołtysim Dziale 2© robin
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 0.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: km/h.
Elevation: 141 m.
Rower:
Cracovia Mini Maraton
Niedziela, 22 kwietnia 2012 • dodano: 23.04.2012 | Komentarze 0
Dystans: 4,2 km.
Na prawdziwy Cracovia Maraton mnie nie stać! więc wystartowałem na krótkim dystansie.
Od godziny 15.00 miało padać i tak też się stało, lało jak z cebra na całym dystansie. Wystartowałem razem z kolegą Michałem. Dziesięć minut rozgrzewki wystarczyło, bo padał deszcz.
Na starcie 700 osób moknie w deszczu, tym razem ustawiłem się z przodu, ponieważ sądziłem, że moje miejsce będzie raczej w peletonie.
Ruszyliśmy z bloków o równej 15.00 tempo od razu duże, praktycznie od początku biegłem na 90-92% mojego tętna maksymalnego.
Po mniej więcej 2 km zaczęły mnie boleć plecy i nie mogłem biec szybciej a chciałem!
Oglądam się za siebie ooo jestem w rozciągniętej szyi biegu - jest dobrze. Na końcu widząc moją rodzinę finiszuję i wyprzedzam jeszcze parę osób.
W rezultacie jestem 186/700 a w kategorii M40 17/58 osób - jest progres.
Czas: 00:19:53
Na prawdziwy Cracovia Maraton mnie nie stać! więc wystartowałem na krótkim dystansie.
Od godziny 15.00 miało padać i tak też się stało, lało jak z cebra na całym dystansie. Wystartowałem razem z kolegą Michałem. Dziesięć minut rozgrzewki wystarczyło, bo padał deszcz.
Na starcie 700 osób moknie w deszczu, tym razem ustawiłem się z przodu, ponieważ sądziłem, że moje miejsce będzie raczej w peletonie.
Ruszyliśmy z bloków o równej 15.00 tempo od razu duże, praktycznie od początku biegłem na 90-92% mojego tętna maksymalnego.
Po mniej więcej 2 km zaczęły mnie boleć plecy i nie mogłem biec szybciej a chciałem!
Oglądam się za siebie ooo jestem w rozciągniętej szyi biegu - jest dobrze. Na końcu widząc moją rodzinę finiszuję i wyprzedzam jeszcze parę osób.
W rezultacie jestem 186/700 a w kategorii M40 17/58 osób - jest progres.
Czas: 00:19:53