Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi robin z Krakowa - Miasta Królów Polskich.
Od 31.03.2010 r. przejechałem

221603.10

km w tym 1661.95 w terenie i śniegu.
Jeżdżę z prędkością średnią 25.03 km/h.
Więcej o mnie,

Baton 2023

button stats bikestats.pl

Baton 2022

button stats bikestats.pl

Baton 2021

button stats bikestats.pl

Baton 2020

button stats bikestats.pl

Baton 2019

button stats bikestats.pl

Baton 2018

button stats bikestats.pl

Baton 2017

button stats bikestats.pl

Baton 2016

button stats bikestats.pl

Baton 2015

button stats bikestats.pl

Baton 2014

button stats bikestats.pl

Baton 2013

button stats bikestats.pl

Baton 2012

button stats bikestats.pl

Baton 2011

button stats bikestats.pl

Baton 2010

button stats bikestats.pl

Baton 2009

button stats bikestats.pl

Baton 2008

button stats bikestats.pl

Baton 2007

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy robin.bikestats.pl

Archiwum bloga

Flag Counter


Dane wyjazdu:
Dystans: 120.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km. Średnia prędkość: 36.55 km/h.
Elevation: 792 m.
Rower:Lapierre Sensium 200

Pieskowa Skała w deszczu 6 osób na starcie - deszcz.

Niedziela, 12 sierpnia 2012 • dodano: 12.08.2012 | Komentarze 0

Pod M1 stawili się: Marta, Marcin, Grzegorz, Rysiek, Szczepan i ja, od razu pojechaliśmy w kierunku Pieskowej Skały.
Chmury wisiały, ale nie padało. Tempo spokojne jak na początek. Na pierwszym podjeździe w Batowicach czekamy na Martę i Marcina. Potem długa prosta - Marta gdzieś zostaje w tyle, oczywiście tempo już jest szybkie. Wszystko wchodzi z blatu. Skała - Iwanowice jedziemy w 19 minut, nawet na kole nie można odpocząć - jest orka, tu spotykamy Martę!!! Jak Ona jechała, że jest przed nami - tego chyba nigdy się nie dowiemy. Na Rynku w Skale tracimy kontakt z Martą my jedziemy na Wolbrom. Pierwszy przystanek przy mleczarni w Skale, tutaj łapię gumę, szybko ją zmieniam i jedziemy.
Czuję zakwasy po wczorajszym bieganiu. Ale jeszcze tylko kilka podjazdów i reszta z góry, niestety w Pieskowej Skale po zjeździe łapie nas ulewa i tak trzyma do Skały. Planujemy szybką ucieczkę do Krakowa, nawet nie wiem jak się znalazłem w Zielonkach. Tu gumę łapie Grzegorz. Rozjeżdżamy się, za chwilę na podjeździe pod Bibice dogania nas Marcin - brak łyżek do kół, daję łyżki i jedziemy dalej tu rozdzielamy się ze Szczepanem. Jadę tylko z Ryśkiem, planujemy dobić do setki, więc jedziemy jeszcze do Raciborowic tu jednak rezygnujemy, deszcz wisi na włosku. I już przy Dłubni dopada nas następna ulewa, jedziemy jeszcze nad zalew pod Dom Wędkarza, deszcz nie przestaje, mi wyjątkowo udaje się dojechać do 100 km.
Wyjazd super, szkoda tylko Marty i przemoknięcia, ale zawsze tempo jest dostosowane do większości kolarzy. Tak nie poczekaliśmy więcej na Martę - ale z tego co pamiętam mówiłem koleżance, że to trening nie wycieczka, więc czuję się fair, choć jest mi głupio!

Drugi wyjazd to wycieczka z Tadziem w okienku pomiędzy ulewami udało się ujechać 20 km ostatni kilometr już w deszczu.

Kategoria 100>



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa amacz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]