Info
Ten blog rowerowy prowadzi robin z Krakowa - Miasta Królów Polskich.Od 31.03.2010 r. przejechałem
224025.64
km w tym 1661.95 w terenie i śniegu.Jeżdżę z prędkością średnią 24.93 km/h.
Więcej o mnie,
Baton 2023
Baton 2022
Baton 2021
Baton 2020
Baton 2019
Baton 2018
Baton 2017
Baton 2016
Baton 2015
Baton 2014
Baton 2013
Baton 2012
Baton 2011
Baton 2010
Baton 2009
Baton 2008
Baton 2007
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Styczeń29 - 0
- 2024, Grudzień35 - 0
- 2024, Listopad27 - 0
- 2024, Październik22 - 0
- 2024, Wrzesień21 - 0
- 2024, Sierpień25 - 0
- 2024, Lipiec22 - 0
- 2024, Czerwiec23 - 0
- 2024, Maj27 - 0
- 2024, Kwiecień26 - 0
- 2024, Marzec30 - 0
- 2024, Luty27 - 0
- 2024, Styczeń32 - 0
- 2023, Grudzień37 - 0
- 2023, Listopad29 - 0
- 2023, Październik24 - 0
- 2023, Wrzesień23 - 0
- 2023, Sierpień22 - 0
- 2023, Lipiec26 - 0
- 2023, Czerwiec22 - 0
- 2023, Maj32 - 0
- 2023, Kwiecień32 - 0
- 2023, Marzec23 - 0
- 2023, Luty30 - 0
- 2023, Styczeń37 - 0
- 2022, Grudzień39 - 0
- 2022, Listopad28 - 0
- 2022, Październik36 - 0
- 2022, Wrzesień25 - 0
- 2022, Sierpień33 - 0
- 2022, Lipiec34 - 0
- 2022, Czerwiec35 - 1
- 2022, Maj41 - 0
- 2022, Kwiecień41 - 0
- 2022, Marzec34 - 0
- 2022, Luty30 - 0
- 2022, Styczeń38 - 0
- 2021, Grudzień28 - 0
- 2021, Listopad31 - 0
- 2021, Październik33 - 2
- 2021, Wrzesień25 - 0
- 2021, Sierpień22 - 0
- 2021, Lipiec23 - 0
- 2021, Czerwiec22 - 0
- 2021, Maj30 - 0
- 2021, Kwiecień26 - 0
- 2021, Marzec21 - 0
- 2021, Luty17 - 0
- 2021, Styczeń29 - 0
- 2020, Grudzień42 - 0
- 2020, Listopad50 - 0
- 2020, Październik52 - 0
- 2020, Wrzesień27 - 0
- 2020, Sierpień20 - 1
- 2020, Lipiec24 - 0
- 2020, Czerwiec22 - 0
- 2020, Maj26 - 1
- 2020, Kwiecień36 - 0
- 2020, Marzec30 - 0
- 2020, Luty28 - 0
- 2020, Styczeń33 - 0
- 2019, Grudzień29 - 0
- 2019, Listopad29 - 0
- 2019, Październik23 - 0
- 2019, Wrzesień23 - 0
- 2019, Sierpień21 - 0
- 2019, Lipiec31 - 0
- 2019, Czerwiec34 - 1
- 2019, Maj35 - 1
- 2019, Kwiecień32 - 2
- 2019, Marzec27 - 0
- 2019, Luty30 - 0
- 2019, Styczeń32 - 0
- 2018, Grudzień33 - 0
- 2018, Listopad17 - 0
- 2018, Październik39 - 0
- 2018, Wrzesień42 - 0
- 2018, Sierpień33 - 0
- 2018, Lipiec34 - 0
- 2018, Czerwiec28 - 0
- 2018, Maj26 - 0
- 2018, Kwiecień23 - 0
- 2018, Marzec27 - 0
- 2018, Luty20 - 0
- 2018, Styczeń28 - 0
- 2017, Grudzień20 - 0
- 2017, Listopad30 - 0
- 2017, Październik32 - 0
- 2017, Wrzesień19 - 0
- 2017, Sierpień23 - 4
- 2017, Lipiec27 - 0
- 2017, Czerwiec28 - 0
- 2017, Maj15 - 0
- 2017, Kwiecień10 - 0
- 2017, Marzec16 - 0
- 2017, Luty17 - 0
- 2017, Styczeń28 - 4
- 2016, Grudzień18 - 0
- 2016, Listopad19 - 2
- 2016, Październik20 - 0
- 2016, Wrzesień26 - 0
- 2016, Sierpień29 - 1
- 2016, Lipiec36 - 0
- 2016, Czerwiec29 - 2
- 2016, Maj33 - 0
- 2016, Kwiecień27 - 0
- 2016, Marzec25 - 0
- 2016, Luty22 - 0
- 2016, Styczeń26 - 2
- 2015, Grudzień25 - 0
- 2015, Listopad22 - 1
- 2015, Październik16 - 5
- 2015, Wrzesień18 - 0
- 2015, Sierpień20 - 0
- 2015, Lipiec26 - 0
- 2015, Czerwiec25 - 0
- 2015, Maj23 - 0
- 2015, Kwiecień28 - 0
- 2015, Marzec19 - 0
- 2015, Luty21 - 3
- 2015, Styczeń12 - 0
- 2014, Grudzień9 - 2
- 2014, Listopad14 - 2
- 2014, Październik11 - 3
- 2014, Wrzesień21 - 0
- 2014, Sierpień30 - 4
- 2014, Lipiec23 - 0
- 2014, Czerwiec18 - 0
- 2014, Maj22 - 0
- 2014, Kwiecień24 - 0
- 2014, Marzec21 - 0
- 2014, Luty21 - 0
- 2014, Styczeń21 - 1
- 2013, Grudzień13 - 6
- 2013, Listopad8 - 0
- 2013, Październik22 - 0
- 2013, Wrzesień28 - 0
- 2013, Sierpień36 - 0
- 2013, Lipiec28 - 0
- 2013, Czerwiec30 - 0
- 2013, Maj32 - 0
- 2013, Kwiecień28 - 0
- 2013, Marzec20 - 0
- 2013, Luty14 - 0
- 2013, Styczeń16 - 2
- 2012, Grudzień10 - 5
- 2012, Listopad15 - 11
- 2012, Październik27 - 15
- 2012, Wrzesień36 - 17
- 2012, Sierpień35 - 14
- 2012, Lipiec24 - 1
- 2012, Czerwiec27 - 22
- 2012, Maj28 - 21
- 2012, Kwiecień27 - 15
- 2012, Marzec19 - 45
- 2012, Luty19 - 49
- 2012, Styczeń17 - 60
- 2011, Grudzień17 - 61
- 2011, Listopad26 - 40
- 2011, Październik38 - 66
- 2011, Wrzesień30 - 58
- 2011, Sierpień32 - 63
- 2011, Lipiec19 - 114
- 2011, Czerwiec19 - 53
- 2011, Maj21 - 81
- 2011, Kwiecień15 - 43
- 2011, Marzec14 - 43
- 2011, Luty10 - 34
- 2011, Styczeń9 - 31
- 2010, Grudzień9 - 6
- 2010, Listopad9 - 46
- 2010, Październik15 - 35
- 2010, Wrzesień16 - 105
- 2010, Sierpień18 - 61
- 2010, Lipiec19 - 107
- 2010, Czerwiec20 - 168
- 2010, Maj16 - 226
- 2010, Kwiecień10 - 154
- 2010, Marzec14 - 216
- 2010, Luty15 - 176
- 2010, Styczeń14 - 140
- 2009, Grudzień15 - 240
- 2009, Listopad18 - 199
- 2009, Październik23 - 132
- 2009, Wrzesień20 - 148
- 2009, Sierpień28 - 144
- 2009, Lipiec22 - 89
- 2009, Czerwiec17 - 109
- 2009, Maj18 - 142
- 2009, Kwiecień19 - 120
- 2009, Marzec19 - 140
- 2009, Luty13 - 93
- 2009, Styczeń17 - 101
- 2008, Grudzień18 - 140
- 2008, Listopad20 - 115
- 2008, Październik25 - 124
- 2008, Wrzesień23 - 113
- 2008, Sierpień23 - 98
- 2008, Lipiec18 - 100
- 2008, Czerwiec25 - 102
- 2008, Maj22 - 38
- 2008, Kwiecień20 - 20
- 2008, Marzec13 - 1
- 2008, Luty8 - 0
- 2008, Styczeń3 - 0
- 2007, Grudzień1 - 0
- 2007, Listopad1 - 1
- 2007, Październik1 - 0
- 2007, Wrzesień4 - 0
- 2007, Sierpień6 - 0
- 2007, Lipiec6 - 0
- 2007, Czerwiec4 - 0
- 2007, Maj4 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
100>
Dystans całkowity: | 10361.06 km (w terenie 24.15 km; 0.23%) |
Czas w ruchu: | 335:30 |
Średnia prędkość: | 27.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 79.70 km/h |
Suma podjazdów: | 69111 m |
Maks. tętno maksymalne: | 193 (104 %) |
Maks. tętno średnie: | 157 (85 %) |
Suma kalorii: | 237122 kcal |
Liczba aktywności: | 87 |
Średnio na aktywność: | 119.09 km i 4h 21m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
Dystans: 161.40 km.
w tym w terenie: 0.05 km.
Średnia prędkość: 27.28 km/h.
Elevation: 1330 m.
Rower:Cinelli Xperience
Na Słowację
Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 • dodano: 16.08.2010 | Komentarze 5
Razem z Miłoszem zaplanowaliśmy wypad na Słowację. Miłosz wykonał trasę, ja wgrałem ją do Edge. Niestety w gps nie mam słowackiej mapy, więc była po jazda we mgle, może i czasami dosłownie, ale i tak gps nas prowadził poza 1 błędem, który zrobił wszystko było w porządku.
O 6.10 zjawiłem się u Miłosza, zaparkowałem samochód i prawie niczego nie zapomniałem, poza dowodem osobistym. O 6.30 wyruszyliśmy z VP, na początku zjazd i lekko z góry, więc średnia po 10 km była ponad 40km/h., ale już od Mostu na obwodnicy Starego Sącza wiało tak, że jechaliśmy około 18km/h. Tu są wiatry o charakterze fenowym, zwane też wiatrami ryterskimi.
W Rytrze postój, ja idę kupić bułkę z szynką, bo zjadłem za słabe śniadanie, i dotankować bidon. Potem już jazda prosto do Piwnicznej, gdzie za kostką brukową przekroczyliśmy granicę RP. Od razu inny asfalt, podjazd pokonujemy w cieniu drzew, na razie jest łagodny jak baranek, ale za chwilę zaczyna się kilka kilometrowy 12% podjazd, który kończy się we mgle. I tak mamy już przejechane 53 km.
Jak podjazd to i zjazd, dojeżdżamy do słowackiego miasteczka Stara Lubovna tłum. oryg. chwilę kręcimy się po miasteczku kupujemy coś do picia ceny wiadomo w Euro oczywiście. W obiektyw aparatu wpada nam zamek, brak czasu i inne plany nie pozwalają nam na dokładne obejrzenie zamczyska.
Jedziemy dalej podziwiając piękne okoliczne miasteczka, i kierowców, którzy bardzo nas lubią, a nawet kochają, tzn. bardzo blisko nas przejeżdżając na tzw. gazetę :-). Zatrzymujemy się na kawę i coś słodkiego w Plavnicy, kawa niby taka sama a lepiej smakowała,
Jeszcze jeden podjazd i wracamy do Polski. W Leluchowie przekraczamy granicę.
Przez Muszynę jedziemy do Krynicy-Zdrój, gdzie robimy odpoczynek, na lody w Parku Zdrojowym.
Został nam tylko jeden podjazd z Krynicy na Krzyżówkę 4km.
Od Krzyżówki do Nowego Sącza czujemy się jak zawodowcy z licznika nie schodzi liczba 40-50km/h. Teraz widzę, że podczas maratonu jechaliśmy cały czas pod górę.
Dojeżdżając do rozjazdu Edge zakomunikował, że wygrałem z VP.
I takim oto sposobem zrobiłem najdłuższy dystans w tym roku.
Mapka
O 6.10 zjawiłem się u Miłosza, zaparkowałem samochód i prawie niczego nie zapomniałem, poza dowodem osobistym. O 6.30 wyruszyliśmy z VP, na początku zjazd i lekko z góry, więc średnia po 10 km była ponad 40km/h., ale już od Mostu na obwodnicy Starego Sącza wiało tak, że jechaliśmy około 18km/h. Tu są wiatry o charakterze fenowym, zwane też wiatrami ryterskimi.
Most im. Św. Kingi© robin
Dunajec rz.© robin
W Rytrze postój, ja idę kupić bułkę z szynką, bo zjadłem za słabe śniadanie, i dotankować bidon. Potem już jazda prosto do Piwnicznej, gdzie za kostką brukową przekroczyliśmy granicę RP. Od razu inny asfalt, podjazd pokonujemy w cieniu drzew, na razie jest łagodny jak baranek, ale za chwilę zaczyna się kilka kilometrowy 12% podjazd, który kończy się we mgle. I tak mamy już przejechane 53 km.
Podjazd 12%© robin
Na szczycie podjazdu© robin
Jak podjazd to i zjazd, dojeżdżamy do słowackiego miasteczka Stara Lubovna tłum. oryg. chwilę kręcimy się po miasteczku kupujemy coś do picia ceny wiadomo w Euro oczywiście. W obiektyw aparatu wpada nam zamek, brak czasu i inne plany nie pozwalają nam na dokładne obejrzenie zamczyska.
Hrad Lubovna© robin
Fontanna w Stara Lubownia© robin
Jedziemy dalej podziwiając piękne okoliczne miasteczka, i kierowców, którzy bardzo nas lubią, a nawet kochają, tzn. bardzo blisko nas przejeżdżając na tzw. gazetę :-). Zatrzymujemy się na kawę i coś słodkiego w Plavnicy, kawa niby taka sama a lepiej smakowała,
Okolice Orlov© robin
Okolice Orlov© robin
Jeszcze jeden podjazd i wracamy do Polski. W Leluchowie przekraczamy granicę.
Podjazd Sucha Góra© robin
Podjazd Sucha Góra© robin
Przez Muszynę jedziemy do Krynicy-Zdrój, gdzie robimy odpoczynek, na lody w Parku Zdrojowym.
Krynica Zdrój© robin
Został nam tylko jeden podjazd z Krynicy na Krzyżówkę 4km.
Od Krzyżówki do Nowego Sącza czujemy się jak zawodowcy z licznika nie schodzi liczba 40-50km/h. Teraz widzę, że podczas maratonu jechaliśmy cały czas pod górę.
Nowy Sącz© robin
Dojeżdżając do rozjazdu Edge zakomunikował, że wygrałem z VP.
I takim oto sposobem zrobiłem najdłuższy dystans w tym roku.
Mapka
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 100.30 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 28.25 km/h.
Elevation: 484 m.
Rower:Cinelli Xperience
Droginia - Lubomierz
Sobota, 14 sierpnia 2010 • dodano: 14.08.2010 | Komentarze 3
Kiedy się obudziłem uliczka była mokra, zgodnie z prognozą pogody w nocy miało padać i padało. Ubrałem się ciepło i pojechałem w dół, po 7km przebieranka bo za gorąco mi było. Na termometrze 20 stopni, więc w miarę ciepło. Na dziś zaplanowałem podjazd pod Krowiarki, ale z domu mam tam 82km. Więc dziś nie zdążyłem, wybrałem na dziś płaską trasę z tylko 484 metrami podjazdów, czyli płasko.
W Mszanie Dolnej skręciłem na Zabrzeż, bo jeszcze nigdy tam nie byłem, dojechałem do miejsca gdzie zaczyna się Gorczański Park Narodowy, całe 50 km pod wiatr, dobrze, że droga powrotna była z wiatrem w plecy.
Trasa: Droginia – Osieczany – Myślenice – Stróża – Pcim – Lubień – Kasinka Mała – Mszana Dolna – Mszana Górna – Lubomierz – i powrót tą samą drogą.
A to zdjęcia z Babiej Góry.
mapka
W Mszanie Dolnej skręciłem na Zabrzeż, bo jeszcze nigdy tam nie byłem, dojechałem do miejsca gdzie zaczyna się Gorczański Park Narodowy, całe 50 km pod wiatr, dobrze, że droga powrotna była z wiatrem w plecy.
Jezioro Dobczyckie o poranku© robin
Zarabie© robin
Lubomierz© robin
Rzeka Raba© robin
Trasa: Droginia – Osieczany – Myślenice – Stróża – Pcim – Lubień – Kasinka Mała – Mszana Dolna – Mszana Górna – Lubomierz – i powrót tą samą drogą.
A to zdjęcia z Babiej Góry.
mapka
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 126.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 26.62 km/h.
Elevation: 983 m.
Rower:Cinelli Xperience
Droginia - Sułkowice - Sucha Beskidzka - Mszana Dolna - Lubień - Myślenice
Wtorek, 10 sierpnia 2010 • dodano: 10.08.2010 | Komentarze 6
Zjazdy z góry, zagryzam zęby zimno oj zimno, poranki coraz zimniejsze.
Dziś chciałem skrócić dystans, bo chciałem zrobić tylko 100 km, zamiast przez Rudnik pojechałem przez Bysinę, bo zrobili tam nową drogę, potem przełęcz Sanguszki, już mnie nie zastanawiała, co to za podjazd! Potem jak zwykle podjazdy za Makowem, w Bystrej i Jordanowie dojazd do Skomielnej i przez Rabkę do Mszanej Dolnej a potem już płasko do Lubienia.
W sumie 120 czy 100 km nie ma różnicy, po takim treningu można iść do pracy.
Dziś chciałem skrócić dystans, bo chciałem zrobić tylko 100 km, zamiast przez Rudnik pojechałem przez Bysinę, bo zrobili tam nową drogę, potem przełęcz Sanguszki, już mnie nie zastanawiała, co to za podjazd! Potem jak zwykle podjazdy za Makowem, w Bystrej i Jordanowie dojazd do Skomielnej i przez Rabkę do Mszanej Dolnej a potem już płasko do Lubienia.
W sumie 120 czy 100 km nie ma różnicy, po takim treningu można iść do pracy.
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 123.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 27.33 km/h.
Elevation: 891 m.
Rower:Cinelli Xperience
Droginia – Myślenice – Sucha Beskidzka – Maków P. - Rabka Zdrój - Kasinka - Myślenice – Droginia
Piątek, 16 lipca 2010 • dodano: 16.07.2010 | Komentarze 2
Pierwsze 3 godziny jazdy były zbawienne, bo nie było słońca, które schowało się za chmurami. Drogę z Myślenic do Sułkowic wybrałem tym razem przez Rudnik, super asfalt. Na tej trasie co chwilę wymijałem busa GRUPA coś tam, i za chwilę on mnie wyprzedał i tak całą drogę, na przystankach ciągle ktoś stał, miałem doping ze strony pasażerów i samego kierowcy, który mnie przepuszczał. Rzadko się to zdarza.
Z Sułkowic ruszyłem w kierunku Zembrzyc, podjechałem pod Przełęcz Sanguszki, dopiero po obelisku dowiedziałem się gdzie jestem.
W Zębrzycach zrobiłem ostry zwrot na drogę 28, która zaprowadziła mnie do Suchej Beskidzkiej i Makowa Podhalańskiego po drodze były chyba trzy podjazdy 7%, 6% i chyba jeden nie oznaczony procentowo w Jordanowie w sumie 35 km pod lekką górkę.
W Naprawie zjadłem coś i wypiłem kawę. Pojechałem przez Skomielną Białą przecinając E77. Tu zaczęło się już z górki przez Rabkę Zdrój, Mszanę Dolną, Kasinkę i Lubień tu zacząłem jechać starą Zakopianką do Myślenic.
Trasa spokojna choć podjazdów blisko dziewięćset metrów w pionie, nie czułem zmęczenia po 123km, choć to prawie góry, organizm się przyzwyczaja.
#lat=49.75465&lng=19.89624&zoom=10&type=0
Droginia - start© robin
Podjazd z Sułkowic© robin
Sułkowice© robin
Z Sułkowic ruszyłem w kierunku Zembrzyc, podjechałem pod Przełęcz Sanguszki, dopiero po obelisku dowiedziałem się gdzie jestem.
W Zębrzycach zrobiłem ostry zwrot na drogę 28, która zaprowadziła mnie do Suchej Beskidzkiej i Makowa Podhalańskiego po drodze były chyba trzy podjazdy 7%, 6% i chyba jeden nie oznaczony procentowo w Jordanowie w sumie 35 km pod lekką górkę.
W Naprawie zjadłem coś i wypiłem kawę. Pojechałem przez Skomielną Białą przecinając E77. Tu zaczęło się już z górki przez Rabkę Zdrój, Mszanę Dolną, Kasinkę i Lubień tu zacząłem jechać starą Zakopianką do Myślenic.
Trasa spokojna choć podjazdów blisko dziewięćset metrów w pionie, nie czułem zmęczenia po 123km, choć to prawie góry, organizm się przyzwyczaja.
#lat=49.75465&lng=19.89624&zoom=10&type=0
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 102.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 29.57 km/h.
Elevation: 118 m.
Rower:Cinelli Xperience
Kraków - Niepołomice - Bochnia - Kraków
Czwartek, 1 lipca 2010 • dodano: 01.07.2010 | Komentarze 6
Ratusz w Niepołomicach© robin
Nikt nie chciał ze mną jechać to pojechałem sam! Swoim tempem spokojnie bez szarpania. W Bochni w Gospodzie nad Rabą zjadłem posiłek i wypiłem kawę tu zatrzymałem się aż pół godziny. A na deser lody w nowo odkrytej przeze mnie Ambrozji w Niepołomicach.
W drodze powrotnej wiat, więc trochę zamulałem, ale dwa rzędy samochodów przy moście Wandy wyprzedziłem zarówno jak jechałem do Niepołomic jak i teraz gdy wracałem. Pogoda super. Miesiąc lipiec rozpoczęty prawidłowo.
Kopiec Grunwaldzki w Niepołomicach© robin
Pora na obiad© robin
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 102.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 30.15 km/h.
Elevation: 515 m.
Rower:Cinelli Xperience
Kraków - Nowe Brzesko - Proszowice - Słomniki - Kraków
Sobota, 26 czerwca 2010 • dodano: 26.06.2010 | Komentarze 6
Tą trasą już jechaliśmy na wiosnę, ale nie była ona do końca szczęśliwa ze względu na opady śniegu. Dziś natomiast nie było śniegu, ale za to silny wiatr.
Start spod AquaParku, przejazd przez Nową Hutę i dalej już DK79 do Nowego Brzeska, postój w tym samym sklepie co zwykle, górkę przed Nowym Brzeskiem wziąłem z blatu, bo na górce była dwójka kolarzy, którą chcieliśmy wyprzedzić.
W Nowym Brzesku skręciliśmy na D775 prowadzącą przez Proszowice do Słomnik. W Proszowicach zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę obiadową, po tej dłuższej przerwie Miłosza chwycił mały kryzys, który został zażegnany dopiero w Sklepie u „Wróbla” w Marszowicach po lodach. Lody dały mu Power bo podjazd był krótki 900 metrowy, ale sztywny.
Potem już jazda z wiatrem do Wadowa, a następnie przejazd przez Wzgórza Krzesławickie i os. Stoki nad Zalew Nowohucki, gdzie panuje większy tłok niż na bulwarach w kierunku Tyńca.
Jak na Płaskowyż Proszowicki i Wyżynę Miechowską trasa miała ponad 500 metrów podjazdów, dodając do tego 50% wmordewindu i 35% bocznego wiatru to tylko od Słomnik do Luboczy mieliśmy z wiatrem.
Ogólnie wycieczka super się udała, gdyby było więcej osób, wtedy można by było odpocząć więcej.
Zdjęć nie ma, bo trasa wymagająca i wiatr wyrywał aparat z ręki.
A to nasz stadion żużlowy w Nowej Hucie.
---------------------------------
Foto: 1. Canon SX100
Pogoda:
Wiatr: Bardzo silny – północno - południowy
Temperatura wyjazdu 22, przyjazdu 22
Trasa
Kraków –Igołomia– Nowe Brzesko – Szpitary - Jakubowice – Proszowice – Słomniki – Marszowice - Baranówka – Luborzyca – Dojazdów – Lubocza – Kraków.
Kadencja: 78
Start spod AquaParku, przejazd przez Nową Hutę i dalej już DK79 do Nowego Brzeska, postój w tym samym sklepie co zwykle, górkę przed Nowym Brzeskiem wziąłem z blatu, bo na górce była dwójka kolarzy, którą chcieliśmy wyprzedzić.
W Nowym Brzesku skręciliśmy na D775 prowadzącą przez Proszowice do Słomnik. W Proszowicach zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę obiadową, po tej dłuższej przerwie Miłosza chwycił mały kryzys, który został zażegnany dopiero w Sklepie u „Wróbla” w Marszowicach po lodach. Lody dały mu Power bo podjazd był krótki 900 metrowy, ale sztywny.
Potem już jazda z wiatrem do Wadowa, a następnie przejazd przez Wzgórza Krzesławickie i os. Stoki nad Zalew Nowohucki, gdzie panuje większy tłok niż na bulwarach w kierunku Tyńca.
Jak na Płaskowyż Proszowicki i Wyżynę Miechowską trasa miała ponad 500 metrów podjazdów, dodając do tego 50% wmordewindu i 35% bocznego wiatru to tylko od Słomnik do Luboczy mieliśmy z wiatrem.
Ogólnie wycieczka super się udała, gdyby było więcej osób, wtedy można by było odpocząć więcej.
Zdjęć nie ma, bo trasa wymagająca i wiatr wyrywał aparat z ręki.
Proszowice - Kościół© robin
A to nasz stadion żużlowy w Nowej Hucie.
KS Wanda Żużel© robin
---------------------------------
Foto: 1. Canon SX100
Pogoda:
Wiatr: Bardzo silny – północno - południowy
Temperatura wyjazdu 22, przyjazdu 22
Trasa
Kraków –Igołomia– Nowe Brzesko – Szpitary - Jakubowice – Proszowice – Słomniki – Marszowice - Baranówka – Luborzyca – Dojazdów – Lubocza – Kraków.
Kadencja: 78
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 157.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 27.07 km/h.
Elevation: 1586 m.
Rower:Cinelli Xperience
Kraków - Kalwaria Zebrzydowska - Wadowice - Zator - Kraków
Piątek, 18 czerwca 2010 • dodano: 18.06.2010 | Komentarze 13
Spotkanie przy fortepianie na Placu Centralny w Krakowie z Hubertem, potem jazda bulwarami Wiślanymi do toru kajakowego :) potem Tyniec i Skawina, wszystko praktycznie pod wiatr. Ze Skawiny odbiliśmy na Rzozów i Zebrzydowice.
Następnie dotarliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie zatrzymaliśmy się tylko na uzupełnienie płynów, dalej pojechaliśmy do Wadowic, tutaj zdjęcie przed Kościołem i dalej do miejscowości Zator a czas już gonił.
Zbierały się czarne chmury, a my w lesie! Kolega widząc te chmury zasugerował, abyśmy wrócili pociągiem. No stanąłem jak wryty jadąc! Pociągiem mamy wracać - przecież nie jesteśmy ani chorzy ani zmęczeni :)
I pojechaliśmy dalej. W Kalwarii Zebrzydowskiej było już po deszczu, mokra droga i deszcz padał nam od spodu.
Czarna Chmura przed nami gonimy ją, i w końcu dogoniliśmy ją w Rzozowie, przed nami same piękne zjazdy a tu leje, ja mówię jedziemy!!! ujechaliśmy 2 km - mówię czekamy!!! kolega miał kurtkę przeciwdeszczową a ja nic.
Na zjazdach zimno jak cholera w padającym niby ciepłym deszczu. E czekamy!
Poczekaliśmy 10 minut, czas ucieka! A Hubert ma termin i musimy szybko wracać. Ledwo jedziemy, bo ja na 4 ciastkach po 46Kcal sztuka i zapiekance, picia wiadomo dużo.
Na dwóch przejazdach kolejowych czekamy w Wadowicach i Skawinie! No wszystko przeciwko nam! Dojeżdżamy do Krakowa a tu piękne słoneczko.
Ogólnie wyjazd super wyszedł. Ponad tysiąc metrów podjazdów dlatego taka mała średnia.
Minus wyjazdu wszystko do prania razem z rowerem.
Musiałem iść z synem na rower!
Następnie dotarliśmy do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie zatrzymaliśmy się tylko na uzupełnienie płynów, dalej pojechaliśmy do Wadowic, tutaj zdjęcie przed Kościołem i dalej do miejscowości Zator a czas już gonił.
Zbierały się czarne chmury, a my w lesie! Kolega widząc te chmury zasugerował, abyśmy wrócili pociągiem. No stanąłem jak wryty jadąc! Pociągiem mamy wracać - przecież nie jesteśmy ani chorzy ani zmęczeni :)
I pojechaliśmy dalej. W Kalwarii Zebrzydowskiej było już po deszczu, mokra droga i deszcz padał nam od spodu.
Czarna Chmura przed nami gonimy ją, i w końcu dogoniliśmy ją w Rzozowie, przed nami same piękne zjazdy a tu leje, ja mówię jedziemy!!! ujechaliśmy 2 km - mówię czekamy!!! kolega miał kurtkę przeciwdeszczową a ja nic.
Na zjazdach zimno jak cholera w padającym niby ciepłym deszczu. E czekamy!
Poczekaliśmy 10 minut, czas ucieka! A Hubert ma termin i musimy szybko wracać. Ledwo jedziemy, bo ja na 4 ciastkach po 46Kcal sztuka i zapiekance, picia wiadomo dużo.
Na dwóch przejazdach kolejowych czekamy w Wadowicach i Skawinie! No wszystko przeciwko nam! Dojeżdżamy do Krakowa a tu piękne słoneczko.
Ogólnie wyjazd super wyszedł. Ponad tysiąc metrów podjazdów dlatego taka mała średnia.
Minus wyjazdu wszystko do prania razem z rowerem.
To wszystko się zaczęło ... dzisiaj© robin
Kładka Bernatka rośnie© robin
Kładka Bernatka już główką do porodu© robin
Kalwaria Zebrzydowska© robin
Wadowice Gibson i Robin© robin
Dino Zator Land - cel podróży© robin
Musiałem iść z synem na rower!
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 104.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 31.52 km/h.
Elevation: 334 m.
Rower:Cinelli Xperience
Odprowadzenie do KOszyc
Niedziela, 6 czerwca 2010 • dodano: 06.06.2010 | Komentarze 16
Pojechałem odprowadzić kolegów Przemka i Michała, którzy podjęli morderczą wyprawę do Tarnowa. Wystartowaliśmy z Placu Centralnego w Nowej Hucie, gdy dojechaliśmy do stadionu Hutnika, Przemek odebrał telefon, że Hubert też by z nami pojechał. Dogadaliśmy się z Hubertem, że pojedziemy do Koszyc i wrócimy a koledzy pojadą dalej. Jechało się super, dawaliśmy w trójkę zmiany, kolega Hubert na razie trochę bał się zmian. Pomimo opóźnienia szybko dojechaliśmy do Koszyc tu szybkie zdjęcia i powrót.
Zostało mało czasu więc szybko ze zmianami z Hubertem, który miał nadmiar energii zachowanej, bo w drodze tam odpoczywał.
Średnio wracaliśmy tempem 35-40 km/h bo miejscami było z górki. Ze zmianami w większej grupie to jest inna jazda! co prawda nie było dużego wiatru, no ale średnia od razu rośnie.
Co chwilę oglądaliśmy zalane miejscowości, z których strażacy wypompowywali wodę. Ogólnie wycieczka udana, a ja śpieszyłem się na drugą część czyli wycieczkę rodzinna do Niepołomic, którą opiszę w następnym rozdziale.
Kiedyś wyglądało to tak:
A dziś tak:
-------------------------------------------------------------------------------
Foto: Canon SX100
Pogoda:
Wiatr: Umiarkowany,
Temperatura wyjazdu 15, przyjazdu 25
Trasa
Kraków - Nowe Brzesko - Koszyce i powrót tą samą trasą!
Kadencja: 78
Zostało mało czasu więc szybko ze zmianami z Hubertem, który miał nadmiar energii zachowanej, bo w drodze tam odpoczywał.
Średnio wracaliśmy tempem 35-40 km/h bo miejscami było z górki. Ze zmianami w większej grupie to jest inna jazda! co prawda nie było dużego wiatru, no ale średnia od razu rośnie.
Co chwilę oglądaliśmy zalane miejscowości, z których strażacy wypompowywali wodę. Ogólnie wycieczka udana, a ja śpieszyłem się na drugą część czyli wycieczkę rodzinna do Niepołomic, którą opiszę w następnym rozdziale.
Plac Centralny Nowa Huta© robin
Aleja Solidarności Nowa Huta© robin
Plac Centralny Nowa Huta© robin
Aleja Solidarności Nowa Huta© robin
Shem na Nadwiślance© robin
Kiedyś wyglądało to tak:
most, nowe brzesko, ispina© robin
A dziś tak:
Most Nowe Brzesko - Ispinia© robin
Opactwo w Hebdowie© robin
Fury na Nadwiślance (w tle góry)© robin
Cztery bajki© robin
Przy studni w Koszycach© robin
-------------------------------------------------------------------------------
Foto: Canon SX100
Pogoda:
Wiatr: Umiarkowany,
Temperatura wyjazdu 15, przyjazdu 25
Trasa
Kraków - Nowe Brzesko - Koszyce i powrót tą samą trasą!
Kadencja: 78
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 100.50 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 27.92 km/h.
Elevation: 150 m.
Rower:Cinelli Xperience
Przyjemny trening
Wtorek, 1 czerwca 2010 • dodano: 01.06.2010 | Komentarze 15
Nikt ze znajomych nie chciał jechać w tym terminie, więc pojechałem sam śladem kolegi Miłosza!
Kraków – Krzeszowice – Trzebinia – Olkusz – Zielonki – Bibice – Węgrzce – Kraków.
Spotkałem czterech kolarzy na wysokości Krzeszowic, chwilę z nimi pojechałem, ale oni skręcili w lewo a ja pojechałem prosto na Trzebinię.
Droga płaska jak stół poza kilkoma zjazdami, ale to już wracając z Olkusza.
Takiego pięknego samotnego treningu dawno nie miałem, niby spokojna jazda a średnia wyszła ok.
Przy okazji nadmieniam, że to chyba ostatnia w tym roku modyfikacja szosy.
Wymieniłem mostek na 3T ARX Team z czerwonym paskiem oraz kierownicę na: 3T Ergonova LTD – karbonowa jechałem z zamiarem kupienia tańszej wersji, ale nie było rozmiaru dla mnie, więc właściciel sklep zrobił super cenę lepszą niż się spodziewałem za niższym model Team. Całość roweru odchudziła się o 150 gram.
Jest to kierownica bardzo ergonomiczna odległość dolnego chwytu od górnego to zaledwie 12 cm, czyli odległość zmniejszyła się około 3 cm na chwycie.
Zdjęcia szczegółowe zrobię jak tylko nią wyjadę.
A tu z ostatniej chwili Cinelli.
------------------------------------------------------------------------------
Kadencja: 77
Kraków – Krzeszowice – Trzebinia – Olkusz – Zielonki – Bibice – Węgrzce – Kraków.
Spotkałem czterech kolarzy na wysokości Krzeszowic, chwilę z nimi pojechałem, ale oni skręcili w lewo a ja pojechałem prosto na Trzebinię.
Droga płaska jak stół poza kilkoma zjazdami, ale to już wracając z Olkusza.
Takiego pięknego samotnego treningu dawno nie miałem, niby spokojna jazda a średnia wyszła ok.
Przy okazji nadmieniam, że to chyba ostatnia w tym roku modyfikacja szosy.
Wymieniłem mostek na 3T ARX Team z czerwonym paskiem oraz kierownicę na: 3T Ergonova LTD – karbonowa jechałem z zamiarem kupienia tańszej wersji, ale nie było rozmiaru dla mnie, więc właściciel sklep zrobił super cenę lepszą niż się spodziewałem za niższym model Team. Całość roweru odchudziła się o 150 gram.
Jest to kierownica bardzo ergonomiczna odległość dolnego chwytu od górnego to zaledwie 12 cm, czyli odległość zmniejszyła się około 3 cm na chwycie.
Zdjęcia szczegółowe zrobię jak tylko nią wyjadę.
A tu z ostatniej chwili Cinelli.
3T ARX Team© robin
3T Arx Team© robin
3T Ergonova LTD© robin
------------------------------------------------------------------------------
Kadencja: 77
Kategoria 100>
Dane wyjazdu:
Dystans: 101.00 km.
w tym w terenie: 0.00 km.
Średnia prędkość: 28.06 km/h.
Elevation: 204 m.
Rower:Cinelli Xperience
Niepołomicka Setka
Piątek, 28 maja 2010 • dodano: 28.05.2010 | Komentarze 16
Wisła na moście w Niepołomicach© robin
Wycieczka pt. „Niepołomicka setka” miała odbyć się punktualnie, bo Przemek miał wcześniej wyjechać. Kiedy byłem już gotowy do drogi otrzymuję od niego telefon:
P – Cześć
P – Nie pojadę mam wybrzuszenie na oponie, co zrobić, nalałem nawet pałerajda do bidonu?
R – Cześć
R – Nie martw się, mam w piwnicy używaną oponę, tę na której kiedyś jeździłem na szosie, ruszaj szybko w połowie drogi się spotkamy – szkoda marnować aż tak pięknego dnia!!!
P – Ok. to ruszam!!!
R – Do zobaczenia na trasie
Z Plazy ruszamy do Niepołomic, najpierw ulicą Centralną potem skręcamy na Longinusa Podbipięty, następnie przez Most Wandy i przez Brzegi, Grabie wjeżdżamy do Niepołomic. Tutaj kilka zdjęć i ruszamy Drogą Królewską a następnie Żubrostradą do Mikluszowic. Przemek robi zdjęcia nowym aparatem tej samej firmy co ja tylko nowszą wersją. Zobaczymy co narobił, bo to pierwsza sesja. Zatrzymujemy się chwilę przy Czarnym Stawie a potem pod wiatr jedziemy do Krakowa przez Wolę Batorską a potem Niepołomice, ul. Brzeską omijamy sznurek samochodów a także niebezpieczną ul. Igołomską przez Kościelniki i Ruszczę. Nad Zalewem zakończyliśmy naszą setkę niepołomicką! Była super pogoda, dopaliliśmy sobie ręce, twarz i kolanka!
Most kolejowy w Niepołomicach© robin
Kopiec Grunwaldzki w Niepołomicach© robin
Na przedmieściach Niepołomic© robin
Trójkołowiec© robin
Shem i Robin w Puszczy© robin
Kaski kolorystycznie nam nie pasują, ale Przemek nie chciał się zamienić bo ma droższy model, spróbuję go namówić na dopłatą :)
Czarny Staw© robin
Czarny Staw #2© robin
Cinelli© robin
Kategoria 100>